Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bladym świtem w kolejce do pediatry w Opolu

redakcja
redakcja
sxc.hu
Rodzice skarżą się, że do południa tylko jeden lekarz na całą poradnię dziecięcą w opolskiej przychodni „Zaodrze” to zdecydowanie mało.

W przychodni „Zaodrze” przy ul. Licealnej w Opolu od listopada w godzinach przedpołudniowych przyjmuje tylko jeden pediatra. Rodzice małych pacjentów martwią się, że zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, kiedy wzrasta liczba zachorowań, dostanie się do lekarza będzie graniczyło z cudem. Przychodnia ma bardzo duży rejon, bo od Półwsi, ul. Dambonia, Wojska Polskiego, Koszyka, Prószkowskiej po Łąkową i Wrocławską. - Obecnie zapisanych jest tam blisko 3 tysiące dzieci - mówi Milena Englot-Brzozowska. - Sprawa jest niepokojąca, a ja, matka dwóch synków, jestem nią wręcz przerażona.Jak dodaje pani Milena, aby dostać się z chorym dzieckiem do lekarza, trzeba stanąć  w kolejce do rejestracji na długo przed otwarciem przychodni. Dostanie się z dnia na dzień na tzw. zdrową stronę, gdzie przyjmowane są dzieci zdrowe np. na szczepienia czy konsultacje, też jest bardzo trudne. - W takiej sytuacji pani doktor przyjmie ewentualnie przed godz. 15, jeśli ma wolną chwilę - opowiada pani Milena. - W innym przypadku trzeba się umówić, a z tego co wiem, to do lutego nie ma wolnych terminów...Zdaniem czytelniczki, problem jest wręcz niedorzeczny, bo przecież w Opolu tyle mówi się o specjalnej strefie demograficznej, inwestowaniu w rodzinę, a jest kłopot z podstawową opieką lekarską dla dzieci.Iwona Dawid, zastępca dyrektora Przychodni „Zaodrze”, potwierdza, że do południa w poradni dziecięcej przyjmuje jeden lekarz, bo drugi pediatra  zrezygnował z pracy i przeszedł do innej przychodni. - Ale po południu przyjmuje już dwóch, z którymi mamy podpisane umowy cywilnoprawne - podkreśla Iwona Dawid i dodaje, że nie dotarły do niej sygnały o tłumach w poradni dziecięcej i kłopotach z przyjęciami. - Zgodnie z przepisami na jednego lekarza może przypadać 2600 pacjentów, a u nas jest ich 2300 - tłumaczy Iwona Dawid. - Ostatnio może i mniej, bo niektórzy rodzice też przeszli do innej przychodni za swoją pediatrą. Pomimo tego bardzo chętnie zatrudnimy na etat jeszcze jednego pediatrę. Nawet już dawaliśmy ogłoszenie. Tylko problem w tym, że jakoś chętnych nie ma...Opolskie przychodnie potwierdzają, że brakuje pediatrów. Lekarze tej specjalności nie garną się bowiem do pracy w przychodniach. Zdecydowanie wolą szpitale.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto