Budowa autostrady A 1 powoduje podtopienia

Zalane gospodarstwa, woda stojąca w lasach, potrzeba pogłębienia niektórych rzek, na przykład Rakutówki.
Kto jest odpowiedzialny za odwodnienie autostrady A1? - to pytanie często padało podczas spotkania zorganizowanego w Brześciu Kuj. Było gorąco! Samorządowcy z gmin, przez które przebiega autostrada, wspierani między innymi przez leśników, spotkali się z budowniczymi A1 i przedstawicielami instytucji odpowiedzialnych za tę inwestycję.
KŁOPOTY Z BUDOWĄ AUTOSTRADY A 1 - WYROK SĄDU WOJEWÓDZKIEGO
Silną reprezentację wystawiła gmina Włocławek. Wójt Ewę Braszkiewicz wspierał Janusz Ostapiuk, były szef Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska i dyrektor generalny ERP Polska SA, dziś wiceprzewodniczący Rady Gminy. Podał przykłady oczywistych błędów, jak m.in. odprowadzanie wody "pod górkę".
- To nie pierwsze takie spotkanie - podkreślał Stanisław Adamczyk, wójt gminy Kowal. - W delegaturze Urzędu Marszałkowskiego dawano nam do zrozumienia, że kwestią melioracji winny zająć się spółki wodne. Problem w tym, że one są gminne tylko z nazwy, zaś my nie tylko nie mamy pieniędzy, aby je wspierać, ale wręcz nie możemy tego robić.
REKOMPENASTY DLA GMIN ZA SZKODY PRZY BUDOWIE AUTOSTRADY A 1
Rzeka Rakutówka nie jest w stanie przyjąć zwiększonej ilości wód, podobnie jak inne naturalne zbiorniki. Woda wdziera się nie tylko do lasów. - W naszej gminie są podtopione gospodarstwa, nie można w nich prowadzić działalności rolniczej - alarmuje Ewa Braszkiewicz.
- Na naszym terenie problem podtopień jest mniej odczuwalny, ale tylko część gminy objęta jest działalnością spółki wodnej - tłumaczył Wojciech Zawidzki, burmistrz miasta i gminy Brześć Kujawski. -
OTWARCIE TORUŃSKO-GRUDZIĄDZKIEGO ODCINKA AUTOSTRADY A 1
Co z resztą?Przykłady podobnych skutków budowy A1 przedstawiali reprezentanci innych gmin, między innymi Roman Nowakowski z Chocenia i Sławomir Piernikowski z Lubania.
- Przecież działamy w oparciu o wcześniejsze uzgodnienia, pracujemy zgodnie z planem, który trudno zmieniać teraz, w trakcie budowy - przekonywał Marek Kowalczyk, szef bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Lepiej mówić o problemie dziś, niż za dwa lata, po zakończeniu budowy - odpowiadali samorządowcy. - Musimy o tym wszystkim rozmawiać - Podkreśla z naciskiem wójt Ewa Braszkiewicz, inicjatorka spotkania.
Czy uda się wspólnie poszukać rozwiązania problemów, które stworzyła budowa autostrady? Samorządowcy i mieszkańcy na to liczą. I trzeba to zrobić zanim budowa A1 zostanie ukończona.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z OTWARCIA AUTOSTRADY A 1 TORUŃ - NOWE MARZY