Budowlańcy zamurowali pisklaki!

Na pomoc uwięzionym kawkom ruszyli mieszkańcy.
Przez kilka ostatnich dni robotnicy ocieplali elewacje budynków przy ulicy Kościuszki 35-37 w Opolu. Na jednym z nich kawki zrobiły sobie gniazdo.
- Pomimo naszych próśb ekipa zabetonowała domek ptaszków, pozostawiając pisklętom jedynie kilkucentymetrowe otwory - żali się Anna Majchrzak, miłośniczka zwierząt. - W tak ciasnym przesmyku udaje się przecisnąć jedynie wróblom. Dorosłe kawki podlatują pod otwory i bezskutecznie próbują przedostać się do młodych. Mają poszarpane skrzydła i żałośnie skrzeczą. Na sam widok łzy cisną się do oczu.
Na pomoc uwięzionym kawkom ruszył również inny mieszkaniec bloku. - Od dwóch dni próbuję pomóc ptakom, bo boję się, że jutro może już być za późno - mówi czytelnik. - Tutaj potrzebna jest szybka reakcja osób odpowiedzialnych za ochronę zwierząt.
Interwencja mieszkańców dotarła również do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Opolu.- Pracownicy Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta Opola zajęli się sprawą i sprawdzają ten sygnał - mówi Justyna Kantorczyk-Gałkiewicz, zastępca regionalnego dyrektora ochrony środowiska, regionalny konserwator przyrody.
- I dobrze - kwituje Marek Stajszczyk, ornitolog instruktor ds. edukacji ekologicznej z Opola. - Tego typu prace powinny być wykonywane późnym latem, gdy młode ptaki opuszczą gniazda. Od marca do sierpnia trwa okres lęgowy, a kawka w tym czasie karmi pisklęta.
Otwór trzeba jak najszybciej poszerzyć, aby matka mogła się do nich dostać. Apeluję do firm budowlanych, aby przed przystąpieniem do prac sprawdzali, czy załomów budynku nie zamieszkują ptaki.