Chcą dostać swoje pieniądze

Do Głosu dzwonią udziałowcy upadłej w 2005 roku Powszechnej Spółdzielni Spożywców Społem. Niepokoją się o swoje udziały w majątku spółdzielni.- Należą nam się te pieniądze, łaski nam nie robią - mówi pani Łucja, stargardzianka. - Powinni już je nam dawno wypłacić. Odnosimy wrażenie, że celowo ta sprawa jest przedłużana.Udziałowcy chcą, by najpierw im wypłacić pieniądze, a potem prowadzić postępowanie likwidacyjne.- Nasze pieniądze są zamrożone w banku - żali się pani Wanda. - Nikomu nie zależy na tym, by je stamtąd ruszyć i nam udziałowcom powypłacać.Na wypłatę pieniędzy za udziały w PSS Społem czeka 861 osób. Ta grupa ma brać udział w podziale majątku. Do podziału jest 3 mln 600 tys. zł. Jeden pełny udział wart jest 350 zł.- Kwoty do wypłaty są bardzo zróżnicowane, nie wszyscy mają pełne udziały - mówi Anna Zielińska, likwidator PSS Społem. - Sporo ludzi domaga się wypłat, a nie ma do tego uprawnień. Niektórzy zapomnieli, że na przykład ich udziały zostały zabezpieczone na poczet pożyczek, które brali w spółdzielni. Część pracowników Społem zmarła, niektórzy spadkobiercy dopiero regulują sprawy związane z udziałami. Ci, którzy już mają wyroki związane z nabyciem spadku po zmarłych, już są na naszej liście do wyliczenia kwot przysługujących im za udziały.W czerwcu tego roku w Stargardzkim Centrum Kultury odbyło się walne zgromadzenie członków spółdzielni PSS Społem. Obecnie jest ich 246. Walne zobowiązało wówczas likwidatora do zakończenia postępowania likwidacyjnego do końca tego roku. To jednak może się nie udać ze względu na nie dokończone sprawy, w tym także sądowe.- Wystąpiliśmy w czerwcu tego roku do Krajowej Rady Spółdzielczej z pytaniem, czy możemy wcześniej wypłacać pieniądze za udziały, bo udziałowcy są coraz bardziej zniecierpliwieni czekaniem - mówi Anna Zielińska, likwidator PSS Społem. - Otrzymaliśmy jednoznaczną odpowiedź, że nie. Najpierw muszą być załatwione wszelkie sporne sprawy majątkowe. Dopiero wtedy będzie można dokonać ostatecznego podziału majątku.W sądach nadal toczą się dwa procesy. Jeden o zapłatę za majątek, drugi o naprawienie szkody na kwotę 600 tys. zł przez jednoosobowy zarząd PSS. Został on przez sąd uniewinniony, ale proces został w tym tygodniu wznowiony.