Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dolnoślązacy uciekają z miast, bo są za drogie

Tomasz Woźniak
Mieszkanie poza miastem wciąż jest modne i tanie. Zwyciężają cisza i spokój, które czekają na wsi.

Najważniejsze pytania, jakie zadają ludzie uciekający z miasta na wieś, to: jak szybko do tego miasta z powrotem dojedziemy?

Kolejne to: czy są sklepy, szkoły, jacy są sąsiedzi i czy będą mieszkać przy drodze wyjazdowej z miasta. Dlatego wrocławianie najchętniej osiedlają się w pobliżu Bielan lub na północ od miasta.
- Zadecydowała cena. Dlatego od początku lat 90. jest zainteresowanie działkami poza Wrocławiem - mówi Leszek Michniak z Wrocławskiej Giełdy Nieruchomości. - Tuż za granicami miasta tereny są nawet o 40 procent tańsze.

Podobnie jest w Legnicy, gdzie prym wiedzie wciąż kierunek północny z jeziorami i lasami.
- Zdecydowaliśmy się na przeprowadzkę ze względu na odległość od ludzi - przyznaje Renata Michajłow, która kilka miesięcy temu przeniosła się z Legnicy do odległego o 6 kilometrów Pątnowa. - Na osiedlu mieszkasz twarzą w twarz, wieś oferuje więcej prywatności.

Jednak, po zapowiedziach budowy kopalni odkrywkowej w tej okolicy, ludzie zaczęli szukać spokoju również na południe od miasta.
- Jest zainteresowanie działkami w Bartoszowie, które dzięki ulicy Myrka stało się niemal legnickim osiedlem i terenami wokół Legnickiego Pola - przyznaje Aleksander Kostuń, wójt gminy Legnickie Pole.

Ceny działek wciąż są tam atrakcyjne, mimo że leżą blisko Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Za ciszę i spokój płacimy benzyną, a czasami brakiem gazu i internetu
Minusy:
Największą wadą jest dłuższy o 15-30 minut dojazd do pracy. Z reguły rzadziej możemy korzystać z komunikacji publicznej.
Podłączenie gazu i innych mediów jest droższe. Najczęściej nie ma sieci światłowodowej i z internetu można korzystać tylko przez telefon komórkowy.
Tracimy bieżący kontakt z kulturą - daleko do kina, teatru, szkoły. Jesteśmy też skazani na jeden sklep czy pub.
Tracimy anonimowość, czyli częściej rozmawiamy z innymi ludźmi, ale również o nas częściej się rozmawia.
Luźna zabudowa powoduje większe narażenie na ataki wiatru (lepiej unikać domków położonych nawet na niewielkim wzniesieniu).
Częściej do naszego ogródka zaglądają bezpańskie czy dzikie zwierzęta.

Plusy:
Kontakt z przyrodą, widoki, czyste powietrze. W podlegnickich Kunicach i Jaśkowicach dodatkową atrakcją są w miarę czyste jeziora i możliwość popływania po nich łódką.
Duże odległości między sąsiadami, czyli nikt nam nie będzie przez okna zaglądał.
W weekendy nie ma problemu z wyborem miejsca na spacer. Nie musimy iść do parku, co w mieście robią wszyscy, lecz wybrać się na zwiedzanie okolicy.
Jest bezpieczniej. Po ulicach jeździ mniej samochodów, a na dodatek nie ma problemu z wyborem miejsca na spokojny spacer. Nie ma też obaw o wypuszczenie dzieci na podwórze.
Rzadziej będziemy mieć "niechcianych" gości. Wyprawę na wieś trzeba dobrze zaplanować! To już nie jest mały wypad dwa bloki dalej.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto