Rafał Konieczny: Jak długo zajmujesz się muzyką, czemu w ogóle to robisz?
Licky: Muzyka towarzyszyła mi odkąd pamiętam i od zawsze mnie poruszała. Pasja jaką jest granie i prezentowanie ulubionych utworów innym jest dla mnie czymś naturalnym i oczywistym. Mój poważniejszy kontakt z muzyką rozpoczął się w szkole podstawowej od... klasy klarnetu i pianina. Szkoła średnia to m in. czas nauki gry na gitarze, gry w zespole (na perkusji), jak również czas pierwszych doświadczeń dj-skich zdobywanych podczas szkolnych imprez (używało się wtedy magnetofonów). Wtedy zacząłem także prowadzić audycję jako prezenter w szkolnym radiowęźle. Od tamtej pory radio stało się moją drugą pasją i tak jest do dziś. Rozgłośnie w których pracowałem to: Akadera (Białystok), Kolor, Eska, Radiostacja, Planeta (Warszawa). To właśnie w Radiostacji w 2001 roku zaczęła się moja przygoda z płytami vinylowymi i muzyką klubową.
Faktycznie, muzyka towarzyszy Ci już od zawsze. Jaki gatunek lubisz grać najbardziej?
Gram pozytywny, energetyczny house, progressive house wypełniony wokalami. Zaczynałem od płyt vinylowych, teraz gram ze wszystkich nośników dźwięków dostępnych w klubach.
Jak to się stało, że ze studia radiowego przeniosłeś się do klubów?
Za gramofonami debiutowałem, jak już wspomniałem, w 2001 r. jako producent i twórca programów radiowych w kultowej już Radiostacji, tworząc takie audycje jak - "Pora Relaksu", z muzyką lounge oraz prowadząc autorski program "Bananowa Republika", w którym prezentowałem najnowsze produkcje house'owe. Przez prawie 2 lata co piątek moje sety można było usłyszeć w programach Radiostacji: "Shake!", "DanceFloorStacja", "Klubostacja". Zafascynowany tym nurtem muzyki naturalnie zacząłem ją prezentować w klubach, co robię do dziś, Aby wymienić wszystkie miejsca w naszym pięknym Kraju, w których grałem, nie starczyłoby miejsca w tym artykule (śmiech). Warte odnotowania są na pewno występy poza granicami m. in. w Excess Club (Nowy Jork - USA), na festiwalach: Golden Drum Festiwal Reklamy 2006, 2008 (Portoroż - Słowenia), Coke Live Music Festival 2009 (Kraków), Open'er Festival 2010 (Gdynia), oraz regularny udział w Winter Music Conferece w latach 2008, 2009, 2010, 2011 (Miami - USA).
Wow! Czy można osiągnąć jeszcze coś więcej? Wielu DJów może Ci pozazdrościć takiej biografii...
Marzeniem chyba wielu dj-ów jest prezentowanie własnych produkcji muzycznych. Jest to również moim celem, dlatego planuję dalszą rozbudowę własnego studia muzycznego, tak aby powstawały w nim produkcje muzyczne na profesjonalnym poziomie. Ponieważ odkryłem, że muzyka i moja druga pasja jaką jest architektura mają wiele wspólnego, zamierzam te dwie rzeczy w przyszłości nadal z powodzeniem łączyć. Firma projektowa którą prowadzę, zajmuje się realizacją nietypowych przedsięwzięć łączących architekturę, design, światło z rozwiązaniami multimedialnymi. To zadania, które ciężko nazwać pracą gdy wykonujesz je z pasją. Mój cel to zostać najlepszym architektem wśród dj-ów i najlepszym dj-em wśród architektów!
Poza miksowaniem jesteś architektem?
Tak jest, poza muzyką zajmuję się projektowaniem, gdyż z wykształcenia jestem architektem. Projektuję domy, biura, wnętrza mieszkań, apartamentów, meble. Ostatnia realizacja, która łączy dwie największe moje pasje życiowe czyli muzykę i projektowanie, to klub De Lite w Warszawie, gdzie powstała chyba najbardziej komfortowa i efektowna dj-ka w naszym kraju.
Czytaj też:
*ElectroBlog: 5 pytań do The Cocksuckers
*ElectroBlog: 5 pytań do Phunk'illa
*Głosuj na Licky'ego w plebiscycie na najlepszego DJa!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
