Giełda Minerałów na Politechnice Warszawskiej [zdjęcia]

Po raz pierwszy w historii Giełdy Minerałów, Skamieniałości i Wyrobów Jubilerskich w Warszawie zaprezentowano najwyższej klasy diamenty. Bywalcy tej wyjątkowej imprezy, która w tym roku odbyła się już po raz 47., mieli jedyną w swoim rodzaju okazję podziwiać nie tylko precyzyjne szlify diamentów, ale także przyjrzeć się naturalnym samorodkom.

Diament jest najczystszą, krystaliczną, alotropową odmianą węgla i najtwardszym minerałem występującym w naturze. Jego najbardziej pierwotna i surowa forma to samorodek. Dla niewprawnego oka ma wygląd zaledwie bezkształtnej, matowej, pozbawionej blasku grudki. Występuje w różnych odcieniach żółci, brązów i szarości. W zależności od domieszek może być również niebieski, różowy, fioletowy, zielony, brązowy, mlecznobiały, prawie czarny, rzadko purpurowo-różowy, niebieski z zielonym odcieniem, pomarańczowożółty, żółty z zielonym odcieniem, brązowy z żółtym lub czerwony.

Oprócz możliwości obejrzenia, ale i zakupienia prawdziwych diamentów, odwiedzający giełdę mogli przebierać w bogatej ofercie biżuterii, minerałów, meteorytów, skał, skamielin, bursztynów i kryształów. Ceny wahały się w zależności od rzadkości i rozmiaru okazów. Małe kawałki kwarcu i agatów mogliśmy kupić już za 3 - 5 zł, dorodne, które pięknie prezentują się na komodzie można było kupić za ok. 30 zł. Ceny kolczyków i łańcuszków zaczynały się od 10 zł, najdrobniejszy okruszek diamentu kosztował 20 zł. Na targach nie brakowało rzadkich skamieniałości i minerałów sprowadzonych z najodleglejszych zakątków świata.

Dodatkowo wystawcy oferowali korale na sztuki, rzemyki oraz produkty, dzięki którym samemu można skomponować biżuterię dla siebie. Swoje stoiska mieli też specjaliści od naprawy zegarów i wyrobów jubilerskich.

Zobacz również:
Prawdziwe rękodzieła w Jadłodajni Filozoficznej
Warszawa: wyprzedaże rozpoczęte
Zdobywcy skarbów ze Śródmieścia