Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Idealne matki" - studium uwikłania w niecodzienne relacje erotyczne

motyl
motyl
Ci, którzy pójdą do kina, aby obejrzeć pogodne love story, będą zawiedzeni...

Jest to dramat lub może film psychologiczny. Scenariusz napisano w oparciu o opowiadanie noblistki – Doris Lessing. Jak zwykle w takich sytuacjach - można dyskutować – na temat wyższości pierwowzoru literackiego lub jego adaptacji filmowej. Np. powieść Paulo Coelho Weronika postanawia umrzeć (2000) jest gorsza niż film (2009) w reżyserii Emily Young (scen. - Roberta Hanley), który po odrzuceniu zbyt rozbudowanej warstwy słownej po prostu fascynuje.Film Idealne matki prezentuje historię unikatową, ale prawdopodobną, tym bardziej, że opartą na wydarzeniach autentycznych i dlatego godną zainteresowania. Nie jest to sytuacja na tyle niezwykła, żeby mogła bulwersować, ponieważ instytucja czworokąta jest obecna w życiu realnym i w literaturze od dawna. Wystarczy przypomnieć choćby nowelę Rogi za rogi Giovanni Boccaccia ze zbioru Dekameron (1350/53 r.!). Boccaccio z renesansową ciekawością (w czasach jeszcze średniowiecznych!) penetrował zagadnienia miłości zmysłowej, platonicznej, tragicznej, idyllicznej, małżeńskiej i pozamałżeńskie a także tej w obrębie rzeczonego CZWOROKĄTA. Nowela przedstawia historię dwóch zaprzyjaźnionych małżeństw, które w pełni akceptują niecodzienny układ ku zadowoleniu wszystkich zainteresowanych.
Idealne matki to studium uwikłania w niecodzienne relacje erotyczne: dwóch zaprzyjaźnionych od dzieciństwa czterdziestoparoletnich kobiet i ich przystojnych dwudziestoletnich synów. Nie ma w tych relacjach perwersji, nie ma seksoholizmu, wulgarności a wręcz przeciwnie.
Reżyser i autor scenariusza próbują dociec, dlaczego doszło do niecodziennego układu erotycznego. W tym celu w filmie pojawiają się retrospektywne kadry z przeszłości, dokumentujące niezwykłą przyjaźń kobiet w dzieciństwie, ich macierzyńskie uczucia do wzrastających synów – rówieśników; także mocno ze sobą zaprzyjaźnionych.
Żeby tę relacje uwiarygodnić, reżyser sytuuje fabułę w pięknych okolicznościach przyrody, podkreślając odizolowanie tego miejsca od reszty świata. Jest to miejsce, które można nazwać miejscem ustronnym. Jezioro, wzgórza, dom na skarpie, droga prowadząca do reszty świata.
Reżyser sygnalizuje istnienie świata zewnętrznego poprzez wprowadzanie nielicznych kadrów z miejsc pracy obu kobiet, ale tylko w tym celu, żeby uświadomić widzom, jak bardzo bohaterki cenią sobie kontakt z naturą, intymność  prywatnej egzystencji w odosobnieniu. I nie jest to takie niezwykle, bo tego typu wyborów dokonuje obecnie wielu ludzi, zmęczonych egzystencją w olbrzymich aglomeracjach miejskich. Mąż Roz ma jednak na ten temat odmienne zdanie. Wyjeżdża do Sydney i zakłada nową rodzinę. Jest to jego wybór. On nie chce żyć w bezpiecznej stagnacji. Po prostu odchodzi. Jest to jeszcze jeden powód, dla którego Roz upewnia się, że jej miłość do syna przyjaciółki ma sens.
Beztroskie kadry w plenerze, dokumentujące subtelne uniesienia miłosne obu par, niebawem ustępują cierpieniu wszystkich bohaterów. Teraz większość scen rozgrywa się w we wnętrzu domu, w ciemnościach lub przy bardzo skąpym oświetleniu, przypominającym grę światła na obrazach Rembrandta. W ten właśnie sposób kamera śledzi w zbliżeniach cierpienie na twarzach kobiet i ich synów.
Przypomina mi to szkice Rembrandta, który dokumentował  brzydotę, ułomność, cierpienie, fizjologię, starość.W Idealnych matkach również obecne są rozważania na temat starości, kiedy Ian rozmawia na ten temat z Roz i, kiedy (zagrożona odejściem Toma) Lil stoi przed lustrem, obserwując na swojej twarzy oznaki starości wyostrzone cierpieniem.
Niektóre kadry kręcono jakby pod światło. Tego typu ujęcia podkreślają w filmie konieczność okrycia płaszczem tajemnicy relacji, które w samych zainteresowanych budziły wiele wątpliwości. Dlatego ich miłość osadzona jest w cierpieniu, zgodnie z przekonaniem, że nie ma miłości bez cierpienia, bez zazdrości, obaw o to, że przeminie. Cierpi Lil, kiedy wyjeżdża Tom i, kiedy bierze ślub; cierpi Roz, kiedy nakłania Iana do wyjścia z układu oraz Ian, który protestuje, bo nie ma w nim na to zgody.
Chłopcy dojrzeją, wstąpią w związki małżeńskie, ale nie potrafią uwolnić się od miłości do matek. Ich związki rozpadną się, a oni do nich wrócą ...
Nie potrafią uwolnić się z niecodziennego układu erotycznego. Będą żyli w stagnacji, która przez powszedniość i powtarzalność utraci walor niezwykłości, zdewaluuje się, utraci świeżość. Tak czy inaczej będą skazani na cierpienie.
Tratwa czy platforma, która jest ulubionym miejscem ich spotkań, nie ochroni ich przed przemijaniem...Idealne matki to całkiem niepogodny film, który nie ma najmniejszego związku choćby z takim np. Mamma Mia! (2008)...
premiera – 21.06.2013reż. – Anne Fontainescen. – Cristopher Hamtonobsada:Roz – Robin WrightLil – Noami WattsTom – James FrechevilIan – Xsavier Samuel PS. Zauważyłam, że wiele spośród czerwcowych premier filmowych grana jest tylko w Cinema City Plaza. Widz z centrum miasta lub Rubinkowa musi jechać na drugi koniec Torunia i ponosić dodatkowe koszta, aby Cinema City Plaza mogło zapewnić sobie frekwencję! 

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: „Idealne matki" - studium uwikłania w niecodzienne relacje erotyczne - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto