Ile Zielona Góra płaci za promocję w telewizji?

Ostatnio TVP2 powtórzyło koncert Lubuskie Warte Zachodu – Wino, kabaret i śpiew. - Pierwsza relacja, w połowie lipca była olbrzymim sukcesem. Obejrzało ją 3,5 mln ludzi. Za transmisję zapłaciliśmy 0,5 mln zł - mówi rzecznik marszałka Eliza Gniewek-Juszczak. Pierwotnie koncert organizowany w amfiteatrze miał być nadany 27 czerwca, ale został przełożony z powodu debaty prezydenckiej. Dzień wcześniej na otwarcie basenu koncert transmitowany przez Radio Zet i TVN obejrzało 1,5 mln widzów. Koszt 600 tys. zł. Z budżetu na promocję inwestycji. - Specjalnie wybraliśmy taki termin, by połączyć efekt promocyjny z koncertem organizowanym przez marszałka - zdradza Tomasz Nesterowicz, który zajmuje się wszystkimi produkcjami telewizyjnymi w magistracie. - Miało być mocne wejście promocyjne na początek wakacji. A później kolejne transmisje.
Nesterowicz tłumaczy, że zorganizowanie porządnej imprezy na otwarcie bez telewizji kosztowałoby niewiele mniej. A efekt promocyjny byłby niewielki.
Prawdziwym wyzwaniem był jednak Festiwal Piosenki Rosyjskiej. Na jego organizację i na Winobranie w budżecie miasta znalazło się 2 mln zł. - Właśnie wróciłem z Warszawy. Kierownictwo TVP2 jest zachwycone. Nie spodziewali się takiego sukcesu - mówi Nesterowicz. - Widownia w szczycie sięgała 3,9 mln. Przeciętnie było to 3,5 mln telewidzów. Wyniki są porównywalne z Opolem i Sopotem. Już rozpoczynamy rozmowy nad przyszłorocznym festiwalem.
- Nieoficjalnie mówi się, że podczas głosowania widzowie przysłali ponad 100 tys. SMS-ów. Czy to prawda? - pytam.- To tajemnica handlowa. Nie będę tego komentował - odpowiada Nesterowicz. - Organizacja festiwalu kosztowała ok. 3,5 mln zł. Z czego miasto wyłożyło ok. 1,2 mln zł. Można powiedzieć, że transmisja nic nas nie kosztowała, bo był to udział własny TVP.
A walec telewizyjny toczy się dalej. Już w sobotę trzecia największa stacja - Polsat będzie transmitował z amfiteatru Noc Kabaretową. Miasto dokłada organizatorom 240 tys. zł. Jednak Polsat nie na długo opuści Zieloną Górę. Tydzień później organizuje w naszym mieście koncert charytatywny „Podziel się posiłkiem". Tu miasto dołoży ok. 200-300 tys. zł.
Jednak najważniejsze jest Winobranie. Na organizację koncertów transmitowanych przez telewizje pójdzie ponad 1,2 mln zł. Już na początku września akcję promocyjną rozpocznie TVN zapowiadając Winobranie i koncert organizowany z Radio Zet. Tym razem jednak scena stanie w środku miasta, na pl. Powstańców Wielkopolskich. Na dodatek podczas Winobrania TVN Meteo będzie pokazywał nasze miasto. - A tu oglądalność sięga czasami nawet kilkunastu milionów - dodaje Nesterowicz. - Winobranie otwieramy z TVN-em, bo jego odbiorcy to ludzie, którzy mogą wsiąść w samochód i do nas przyjechać.
Nikt jednak nie przyjedzie na samą końcówkę Winobrania. - Dlatego korowód pokaże TVP 2. Ma olbrzymią oglądalność. Tu już chodzi o to, by pokazać sympatyczny wizerunek naszego miasta - tłumaczy Nesterowicz.
- Zielona Góra ma bardzo mocne marki, takie jak festiwal, kabarety i Winobranie. Bardzo dobrze, że je promuje w telewizji - mówi Anna Proszowska-Sala, ekspert w zakresie strategii komunikacyjnych miast. - Pytaniem pozostaje, jak koncerty są realizowane. Nie tylko pod względem artystycznym. Dobrze, gdy przy okazji pokazywane jest samo miasto, co się w nim dzieje. Co warto zobaczyć. I czy przyciąga gości? To budzi również dumę mieszkańców z powodu pokazywania ich miasta w całym kraju. A zadowoleni mieszkańcy są najlepszymi ambasadorami swoich miast.
autor arytkułu: Tomasz CzyżniewskiA wy co sądzicie o promocji Zielonej Góry w telewizji? Czy to się opłaca?