Kilka tysięcy ludzi i pięć zespołów. To wystarczyło, aby teren Wojskowej Akademii Technicznej na Bemowie stał się obowiązkową imprezą czwartkowego wieczoru. Studenci usłyszeli prawdziwe szlagiery, które swą sławą cieszyły się dobre dziesięć lat temu, ale jak widać, wciąż pozostały żywe. I co więcej – wracają do łask. Zwłaszcza podczas juwenaliów.
Pod disco-polową sceną bawili się studenci WAT-u, Politechniki, Uniwersytetu, a nawet Wyszyńskiego. Jak zauważył prowadzący, była to prawdziwie juwenaliowa impreza.
- Do disco polo nikt się dzisiaj nie przyznaje. Niby nikt tego nie słucha, a jak przyjdzie co do czego, to przychodzą tłumy – zauważa Jacek, student Akademii na Wydziale Mechatroniki. - Teraz może jeszcze nieśmiało się ruszają, ale po kilku piwach wszyscy się rozkręcą. To będzie coś w stylu imprezy na wsi w remizie – śmieje się.
Podobnie twierdzi Marcin Miller, wokalista Boys. Między kolejnymi utworami przekonywał ze sceny publiczność, że disco polo wraca do łask i nie jest już obciachem. A co na to studenci?
- Nie jest obciachem, ale chyba tylko na takich imprezach. Nie znam nikogo, kto na co dzień słuchałby disco polo – twierdzi Monika, jedna ze studentek elektroniki. - To fajna muzyka, ale co za dużo, to już chyba nie zdrowo.
Obciach czy nie, ale faktem jest, że często imprezy disco polo gromadzą większą publikę, niż koncerty innych zespołów. Im późniejsza godzina, tym coraz więcej studentów zbierało się pod sceną. Lało się także coraz więcej piwa. I mimo doskonałej zabawy, nie obeszło się bez kilku bójek wśród publiki. Na szczęście skończyło się na kilku siniakach i jednym podbitym oku...
A co o juwenaliach myślą sami artyści?
- Wszyscy mówią, że publika wspaniała, że zaje***ci ludzie. Ja tego nie mogę powiedzieć, bo będę się powtarzał. Powiem jedno: łezka się w oku kręci, jak się widzi tylu świetnie bawiących się ludzi! - zapewnia Marcin Miller.
Dwa bisy Boys to wystarczający dowód na to, że na masowych imprezach disco powraca do łask. Przy kawałku “Jesteś szalona” nie było chyba osoby, która nie nuciłaby go pod nosem. A byli i tacy, co krzyczeli na całe gardło. Nawet w autobusie, gdy wracali już do domów... ;-)
Zobacz również:
MEGAWAT 2008 - zobacz relację video!Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?