Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiedy jedzie tramwaj, to trzęsie mi się dom!

Redakcja
Tomasz Rusek
- Od lat proszę o porządny remont torowiska. I od lat go nie ma. A chałupa trzęsie mi się setki razy dziennie - mówi Ryszard Wyszyński z ul. Pomorskiej. Właśnie wydał 20 tys. zł na remont dachu.

- Przez drgania. Nie mam żadnych wątpliwości. Posypał się przez drgania - mówił wczoraj o dachu nasz czytelnik. Podkreślał, że milionerem nie jest i wolałby wydać takie pieniądze np. na rodzinny wyjazd w ciepłe kraje, a nie na układanie dachówki. - Ale nie było wyjścia, bo ciągłe wibracje strasznie go zniszczyły - dodał.
Mieszka przy Pomorskiej, cztery metry od szyn. Co gorsza, jest tu tylko pojedyncze torowisko (mijanka) i każdy, ale to dosłownie każdy skład z Górczyna, gdziekolwiek jedzie lub skądkolwiek wraca, przejeżdża koło jego posesji. Co się wtedy dzieje? Byliśmy wczoraj rano w jego domu i słuchaliśmy przejazdów. Słychać niskie buczenie i czuć wibracje w całym budynku. Tymczasem (policzyliśmy dokładnie!) codziennie takich przejazdów jest tutaj - uwaga - ponad 300!- Gdyby jeszcze motorniczowie przestrzegali ograniczenia do 35 km/h! Ale nie wszyscy przestrzegają! A już rano, po 5.00 i późnym wieczorem jeżdżą najszybciej. Jednak najgorzej jest o tej porze przy mrozach. Zmarznięta ziemia przenosi drganie wyjątkowo ,,dobrze'' - skarży się gorzowianin.To dlatego zamarł, gdy dwa tygodnie temu w ,,Głosie Gorzowa'' przeczytał o planowanych, kapitalnych remontach torowisk. W wykazie, który zaprezentowaliśmy, nie było jego odcinka. - Planowany jest kawałek Pomorskiej do Zamenhofa i kawałek od Shella wzdłuż Walczaka. Czyli wszystko, z pominięciem tej mijanki! - mówi Wyszyński.
Dyrektor Miejskiego Zakładu Komunikacji Roman Maksymiak prostuje: niedawno zaprezentowana lista torowisk przeznaczonych do remontu (przedstawiliśmy ją dokładnie w jednym z ostatnich numerów ,,Głosu Gorzowa''), to lista miejsc do kompletnej przebudowy. - Po prostu inne odcinki, w tym ten z Pomorskiej, wymagają drobniejszych prac, a nie całkowitej wymiany. Poza tym wspomniany fragment przechodził remont w 2007 r. Wymieniliśmy tu m.in. osprzęt mocujący i dokonano regulacji torowiska. Lokatorzy z ul. Chrobrego czy niektórych odcinków ul. Sikorskiego, którzy mają torowisko równie blisko mieszkań, są w gorszej sytuacji - zapewnił nas wczoraj Maksymiak.Ale czytelnika takie tłumaczenia nie przekonują. Wspomina, że po remoncie faktycznie było lepiej, ale... przez kilka tygodni. Potem stare podkłady znowu zaczęły ,,pracować'' i przenosić wibracje.- Dwa lata temu robiliśmy mały remont. Wie, pan, że już są spękania, rysy? W sufit wtopiliśmy siatkę, ale już widać, że nie da rady tym wstrząsom. Jeśli nic się nie zmieni, chyba trzeba będzie pójść do sądu po odszkodowanie - mówi Wyszyński.
Rozwiązanie? Tylko jedno: remonty torowisk. - Czekamy, ile pieniędzy radni i prezydent zapiszą w budżecie na modernizację sieci. Od tego uzależniony jest zakres prac. Proszę mi wierzyć, że liczymy na to tak samo jak czytelnicy - zapewnia Maksymiak.Przypomnijmy: zgodnie z jego ostrzeżeniami z raportu o tramwajach, jeśli w ciągu najbliższych pięciu lat nie będzie solidnych wydatków na torowiska i tabor, możemy się pożegnać z komunikacją tramwajową.
SKOMENTUJCzy tramwaje dają ci w kość?

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto