Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kiełbowicz jedyną rewelacją Legii

Maciej Stolarczyk
Kupując Vrdoljaka, Legia straciła milion euro, ale zyskała kapitana z charakterem
Kupując Vrdoljaka, Legia straciła milion euro, ale zyskała kapitana z charakterem Fot. Andrzej Banaś
Przed sezonem działacze Legii reklamowali drużynę plakatami z Mezengą, Antoloviciem, Manu i Knezeviciem, a bohaterami zostali starzy znajomi - Kiełbowicz i Radović. Czas wystawić im cenzurki za rundę jesienną.

Rewelacja

Tomasz Kiełbowicz - Jako jedyny legionista zasłużył na tę kategorię. Dlaczego nie Radović? Bo wierzymy, że Serb może dać drużynie jeszcze więcej, a "Kiełbik" osiągnął jesienią swój szczyt. Gdyby nie jego dośrodkowania, które po 10 latach spędzonych na Łazienkowskiej jakimś cudem stały się precyzyjne, Legia miałaby dziś kilkanaście punktów mniej.

Udana runda

Maciej Skorża - Przed sezonem każdy ekspert podkreślał, by dać Skorży czas. Wystarczyły cztery porażki w pierwszych sześciu meczach, by niektórzy zaczęli domagać się jego głowy. Później wyszło jednak, że jego jest na wierzchu. Legia ma dziś dobra pozycję wyjściową, by walczyć o mistrzostwo.

Miroslav Radović - Najważniejsze ogniwo w ofensywie Legii, która ma duży problem z kreowaniem akcji. Ze swoją łatwością dryblingu Serb był tutaj miłą odmianą. Inna sprawa, że jego akcje zbyt często są sztuką dla sztuki. Bilans trzech goli i dwóch asyst to w jego przypadku za mało, by mówić o rewelacji.

Michał Kucharczyk - Legia o sezon za długo trzymała go pod kloszem w Świcie Nowy Dwór. Jak na napastnika bilansem nie powala (dwa gole), ale dzięki waleczności przekonał do siebie kibiców. Odkrycie Kucharczyka to największy pozytyw nieudanych transferów.

Ivica Vrdoljak - Po tym, jak w ostatnich meczach obniżył loty, chcieliśmy zrzucić go do rubryki niżej. Przekrój całej rundy przekonuje jednak, że była ona udana w wykonaniu Chorwata. Można powiedzieć, że Legia straciła milion euro, ale zyskała kapitana z charakterem.

Ariel Borysiuk - Dobre mecze przeplatał słabszymi, ale najważniejsze, że wydostał się z głębokiego marazmu widocznego w poprzednim sezonie. W następnej rundzie wymagania jednak wzrosną.

Przeciętnie

Inaki Astiz - Właśnie rozgrywa swój czwarty sezon w Legii, a nigdy nie znalazł się w grupie rozczarowań. Hiszpan gwarantuje przyzwoity poziom, jednak wciąż zdarzają mu się wpadki.

Marcin Komorowski - Wreszcie można powiedzieć, że Legia miała z niego pożytek. Załatał dziurę na środku obrony po Dicksonie Choto, jednak ocenę zaniża słaby początek rundy.

Jakub Rzeźniczak - Popełnia coraz mniej błędów w obronie, ale od potencjalnego kadrowicza trzeba wymagać więcej.

Kostyantyn Makhnovskyy - Długo czekał na szansę w Legii, a gdy się doczekał, to jej nie wykorzystał. Chociaż wielkich pretensji do Ukraińca mieć nie można, po meczu z Wisłą trener odesłał go na ławkę.

Wojciech Skaba - Z trójki bramkarzy dostał szansę jako ostatni, a wychodzi na to, że to on powinien być numerem jeden. Nie zmienia to faktu, że umiejętności Skaby na razie kwalifikują się do rubryki "przeciętne".

Manu - Na dziesięć razy celnie dośrodkuje raz, ale przynajmniej często pokazuje się kolegom do gry.

Bruno Mezenga - Mezenga nie wygląda na napastnika, który mógłby zawojować polską ligę. Jego ocenę ratują trzy ważne gole, które strzelił jako dżoker z ławki.

Słabo

Marijan Antolović - Przed umieszczeniem go w rubryce "do zwolnienia", powstrzymuje nas tylko jego młody wiek i perspektywa treningów z Krzysztofem Dowhaniem. Rundę miał jednak fatalną, o czym kibicom przypominać nie trzeba.

Srdja Knežević - Za wcześnie, by mówić o zwolnieniu Serba, bo nie miał wielu okazji do pokazania się. W meczach, w których wystąpił, nie wyglądał jednak zbyt solidnie.

Maciej Iwański - Spędził półtora miesiąca w Młodej Ekstraklasie, więc ocena nie mogła być inna.

Alejandro Ariel Cabral - Potrzebuje bardzo dużego postępu, by w czerwcu nie odesłano go do Argentyny.

Sebastian Szałachowski - Czekaliśmy i czekaliśmy, aż upora się z kontuzjami. A gdy się doczekaliśmy, okazało się, że nie było warto.

Maciej Rybus - Najwyższy czas, by ustabilizował formę na wysokim poziomie. W przeciwnym wypadku przestanie być postrzegany jako młody zdolny, a zacznie jako ligowy kopacz na poziomie Arki. Gol ze Śląskiem to o wiele za mało.

Do zwolnienia

Jakub Wawrzyniak - Wierzymy, że Kuba jeszcze odnajdzie się w zawodowej piłce, ale już raczej nie w Legii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto