Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kierowco! Nie zostawiaj mózgu w domu!

Redakcja
Który z samochodów na zdjęciu to karetka? Żaden? A to przecież postój WYŁĄCZNIE dla karetek.
Który z samochodów na zdjęciu to karetka? Żaden? A to przecież postój WYŁĄCZNIE dla karetek. Tomasz Rusek
Od kilku dni codziennie jestem w naszym szpitalu przy ul. Dekerta. I z tego powodu od kilku dni codziennie łapię się za głowę, widząc, co wyprawiają tutaj kierowcy.

W ,,Gazecie Lubuskiej’’ wiele razy opisywaliśmy kłopoty z parkowaniem i dantejskie sceny z tym związane w okolicach lecznicy. Dobrze więc ten kłopot wszyscy od lat znają z dziennikarskich opisów: miejsca mało, aut dużo, kłopoty ogromne. Włos się jeży
Ale jako dziennikarz na potrzeby materiału spędzałem tam kilka chwil, a teraz, od czwartku do niedzieli, jestem w przy ul. Dekerta po kilkanaście godzin dziennie. I włos mi się na głowie jeży.
Jakie są główne grzechy kierowców? Do bólu zastawiają pobocze i chodniki wzdłuż ulicy. Policzyłem sobie: w sobotę na zakazie stało ponad 30 samochodów. Niektóre były tak idiotycznie zaparkowane, że ich tyły wystawały na jezdnię. Wówczas jadący przeciwnymi pasami mieli kłopot, by się wyminąć. Ale to już nie problem tych, co już postawili samochód, prawda?
Inni potrafią wjechać na chodnik przed głównym wejściem. Zrobił tak m.in. samochód... dostawcy pizzy, dwa razy policyjne radiowozy (kia i bus) i mnóstwo zwykłych osobówek. Tak, wiem, ktoś powie, że ,,karetki zajeżdżają nie tutaj, tylko przed SOR’’, ale przecież nie powinno się blokować tego miejsca, tylko zostawić je dla samochodów przywożących np. wyjątkowo ciężko chorych albo odwożących do domu osoby wracające po ciężkich zabiegach.
To nie wszystko. Bo taki na przykład kierowca terenówki zaparkował sobie na... wejściu na pasy dla pieszych (w kierunku pętli autobusowej). On sobie stał, a my – piesi - biegaliśmy po kałużach, bo panisko musiało mieć blisko do wejścia...
To nie karetka
Jednak szczytem chamstwa (głupoty/bezmyślności/buractwa – niepotrzebne skreślić) jest zastawianie parkingu dla karetek. To tylko trzy miejsca, które cały dzień są zajęte przez wozy ,,cywilne’’, a nie ratunkowe. Rejestracje? Gorzowskie, myśliborskie, słubickie, strzelecko – drezdeneckie. Widać łamanie przepisów drogowych to rzecz popularna w każdym powiecie i województwie...
Inna zmora? Zastawianie autami – uwaga – drogi prowadzącej do lądowiska dla helikopterów. Kierowcy są najwyraźniej przekonani, że ,,zajmą tylko kawałeczek’’, ,,na pewno nikomu nie przeszkodzą’’, ,,przecież da się przejechać’’. To już igranie z życiem i śmiercią. I pewnie dlatego szpital powbijał tu pręty i połączył je taśmą. Ale nie wszystkim przemawia to do rozumu.
Miejsca nie brakuje
Ponarzekałem. Co z tego? Co dalej? Miasto już dogadało się z Urzędem Marszałkowskim, ma tu dostać kawałek ziemi i urządzić parking. Ale nie sądzę, że rozwiąże to problem. Ile samochodów tam wjedzie? 20? 30? 40? Super, ale zastawione pobocza i trawniki dalej będą tutaj codziennością.
Moje propozycje: zlikwidować opłaty za postój przy pętli autobusowej. To chore, że przy tak obleganej placówce, jaką jest szpital, wszystko jest zastawione a akurat ten postój najczęściej jest pustawy. Niech będzie dostępny za darmo, ale należy wymusić na nim rotację, zezwalając (i przestrzegając tego zapisu!) na np. dwugodzinny postój.
Należy też lepiej wykorzystać przestrzeń na terenie lecznicy. To setki metrów kwadratowych powierzchni, które dziś po prostu się marnują. Mało kto wie, że np. na wysokości łącznika pomiędzy ,,dużym’’ budynkiem a częścią z oddziałem dziecięcym jest wielki plac, na który weszłoby ze 30 samochodów. A przecież tu 30 miejsc, tam 30 i problem mniej będzie dokuczał.
Na koniec
I na koniec: czas przestać udawać, że kłopoty z parkowaniem to wyłącznie sprawa pacjentów i ich rodzin. To sprawa szpitala, miasta i Urzędu Marszałkowskiego. Wszystkich. Tylko trzeba poczuć ten kłopot na własnej skórze.
Tylko... jakim cudem szefostwo placówki albo władze Urzędu Marszałkowskiego mają go poczuć, skoro dla nich są wydzielone miejsca na terenie szpitala?
P.S. Z góry informuję, że sam poruszam się po mieście autobusami. Auta nie mam i teoretycznie mógłbym sobie patrzeć na parkingowy horror z boku. Ale już mam tego dosyć. A wy jak oceniacie tę sprawę?
 
P.S2. Zupełnie przypadkiem, będąc właśnie w szpitalu, miałem przyjemność poznać panią Ankebee. Pozdrawiam. Przemiła osoba.
 
 
 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto