Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Kinowe cmentarzysko" czy "historyczny zabytek"?

Olga Klamecka
Olga Klamecka
Postanowiłam wybrać się z małżonkiem do kina. Żeby było weselej: do Kina Odra. Tak, tego w Nowej Soli.

Po tymczasowym zamknięciu i wielu artykułach o niepewnym losie naszego dobrego starego nowosolskiego kina stwierdziłam, że na wszelki wypadek trzeba się "pożegnać" być może ostatnim seansem w Nowej Soli w tym miejscu.Jakoś tak mnie ścisnęło coś w dołku, kiedy po mieście rozpanoszyły się wieści, że Odra ma być zamknięta. Jak to?! Przecież to kino jest tam od zawsze! I takie zdziwienie pomieszane trochę z żalem a z drugiej strony z ulgą przywiodło mnie na ulicę Wojska Polskiego. Stary szyld kinowy wisi smutnie nad moja głową, oglądam wystawę - plakaty jakby specjalnie kontrastują z fasadą budynku - kolorowe, wesołe, można oczopląsu dostać. Wielkie drzwi, chłodna posadzka w hallu, zmarznięty pan w kasie z wielkim uśmiechem sprzedaje nam bilety. Jakoś mi było nieswojo.Wchodzimy na salę. Ciężkie, drewniane drzwi stawiają opór, jakby nie chciały pokazywać tego, co się za nimi kryje, jakby się wstydziły. No a w środku rozkładane siedziska rodem z PRL-u chyba. Boazeria na ścianach. Znowu kamienna posadzka. Siadamy. Mąż się śmieje. Ja nie bardzo. Rozglądam się po tym dziwacznym przybytku i raz po raz zachodzę w głowę: jak to mozliwe, że "to" stoi w tym stanie tyle lat? Jak to możliwe, że nikt z tym nic nie robi? Jak to możliwe, że jeszcze tego nie zrównano z ziemią? Jak? Zaczarowana nibylandia, Kraina Niemożliwości. A potem zaczynam mieć wyrzuty sumienia. No z drugiej strony to przecież nasza historia, nie bez powodu odbywa się tu Solanin Film Festiwal, nie bez powodu wszyscy odnoszą się do tego miejsca z szacunkiem. To kawał czasu zamknięty w tych kilku pomieszczeniach. Kapsuła czasu Nowej Soli. Bo kto tu nie był?! Jakich tu filmów w przeszłości nie puszczano! Jakim to nie było przybytkiem kultury za dawnych czasów!I tak siedzę na tym krzesełku czekając aż puszczą nowe Muppety. Miota mną jakbym była przez samego szatana opętana. Nie wiem już co myśleć. Chyba remont byłby najlepszym wyjściem. No ale nawet po remoncie nie dorówna to Cinema City w Zielonej Górze. Rzut beretem i mamy 3D, 4D i nawet 5D jak się dopłaci. I 3-litrowe kubły z Coca Colą gratis.Więc co tu robić? Co o tym myśleć? Jak się odnieść do naszego kina? Kapelusz z głowy czy machnięcie ręką?Wiercę się niespokojnie, zerkając raz po raz na biały, niepewny sufit i ciężką, czerwoną kotarę. Jak wyjść z tej sytuacji?Zostałam uratowana. Zaczęły się Muppety. Rozmyślania zostały przerwane przez śpiewającego Kermita i kilkanaścioro dzieci z rodzicami, którzy poza mną i moim mężem byli na tym seansie, i postanowili się wszyscy uraczyć chipsami i posiorbać soczki. Wybaczcie, państwo. No ni ch...olery myśleć już się nie dało.Sprawę pozostawiłam otwartą. Przydałby się jakiś przełom. A państwo co sądzą?(przepraszam za jakość zdjęć - komórka)

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Kinowe cmentarzysko" czy "historyczny zabytek"? - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto