Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kupcy z Marywilskiej 44 protestowali pod warszawskim ratuszem. Co dalej ze strajkiem? W poniedziałek kolejne rozmowy

Redakcja Warszawa
Redakcja Warszawa
Protest kupców z ul. Marywilskiej 44 pod warszawskim ratuszem
Protest kupców z ul. Marywilskiej 44 pod warszawskim ratuszem Krzysztof Jedynak
Kolejny etap protestu kupców z Marywilskiej 44 odbył się dzisiaj na Placu Bankowym. Chociaż ich dotychczasowy upór przyniósł częściowy skutek, w postaci niższej podwyżki czynszów, to planowane są kolejne rozmowy i nie składają broni. O co chodzi w konflikcie zarządu obiektu ze sprzedawcami? Opisujemy poniżej.

Kupcy z Marywilskiej protestują

Jak informowaliśmy w zeszłym tygodniu, centrum handlowe przy ulicy Marywilskiej 44 w Warszawie świeci pustkami. To w związku z zapowiedzianą przez zarządcę obiektu podwyżką czynszu o 11,4%. Część handlarzy tłumaczyła, że po podwyżkach będą musieli płacić nawet 10 tysięcy złotych miesięcznie. Niektórzy zapowiedzieli rozwiązanie umów. Protestujący najemcy pojawili się przed wejściem do biura zarządu spółki z transparentem: "Stop podwyżkom czynszów! Nowe stawki uderzą w nasze życie".

Protest kupców z ul. Marywilskiej 44 pod warszawskim ratuszem

Kupcy z Marywilskiej 44 protestowali pod warszawskim ratusze...

Po tych wydarzeniach zarząd obiektu podczas wtorkowego spotkania zaproponował obniżenie podwyżki do 5,5%, jak informował portal wiadomoscihandlowe.pl. To tymczasowy kompromis, który ma sprawić, że najemcy wracają do pracy i ponownie otwierają swoje sklepy dla klientów. Rozmowy negocjacyjne mają zostać wznowione w poniedziałek, a dzisiaj kupcy liczną grupą pojawili się na Placu Bankowym pod warszawskim ratuszem. Mieli ze sobą transparenty z hasłami: "Przecz z wyzyskiem", "Przestańcie nas okradać" czy "Tak dla pracy! Nie dla haraczy!".

Zarząd spółki chce porozumienia, ale tłumaczy się kosztami

Jak wyjaśnia zarząd spółki zarządzającej centrum handlowym, podwyżki związane są z gigantycznym wzrostem kosztów utrzymania obiektu. Z przekazanych informacji wynika, że ceny za utrzymanie obiektu, wraz z tymi za dzierżawę od miasta działki, w skali roku wzrosły aż o blisko 5 mln zł. Tłumaczą to wzrostem opłat za media oraz płacy minimalnej, która ma powodować wzrost koszów utrzymania czystości i porządku, ochrony, wywozu śmieci czy obsługi technicznej obiektu. Najemcy tłumaczą z kolei, że nawet 5% podwyżki to dla nich zbyt dużo. - Nie stać nas na to. Dziś mogliśmy przedstawić zarządowi naszą sytuację finansową, o której chyba nie miał pojęcia mówił - "Gazecie Stołecznej" jeden z reprezentantów Stowarzyszenia Nowa Marywilska.

Zarząd spółki jest otwarty na rozmowy i chce porozumienia ze sowimi najemcami. Z kolei najemcy tłumaczą, że są gotowi na wznowienie protestu i jego kontynuację. Sytuacja nie jest łatwa. Poniedziałkowe rozmowy będą kluczowe dla dalszego rozwoju sytuacji.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto