LECH POZNAŃ - LEGIA WARSZAWA: RELACJA NA ŻYWO. KLIKNIJ!
W pierwszej połowie na boisku dominowała Legia. W 13. min. Manu wpadł w pole karne Lecha, ale zwlekał z oddaniem strzału. Kiedy wreszcie zdecydował się na podanie do Chinyamy, lot piłki przeciął w ostatniej chwili Bosacki. Chwilę później Chinyama huknął groźnie sprzed pola karnego, a Kotorowski odbił futbolówkę.
Lechici stworzyli przed przerwą zaledwie jedną sytuację. W 40. min. świetny strzał oddał po rzucie rożnym Kriwiec. Białorusin minimalnie chybił. Kibice poderwali się z krzesełek, ale to była tylko boczna siatka.
Gra wyraźnie ożywiła się po przerwie. Kolejorz wreszcie zaczął stwarzać okazje. W 53. min. na boisku pojawił się Rudnevs i po dwóch kwadransach wprawił w euforię fanów Kolejorza. Po dośrodkowaniu Kriwca, piłka odbiła się od Arboledy i znalazła się na środku pola karnego. Tam do futbolówki dopadł Łotysz i precyzyjnym strzałem przy słupku posłał ją do siatki Legii.
Kilka minut wcześniej Kolejorza uratowała poprzeczka po główce Vrdoljaka.
W doliczonym czasie gry lechici kontrolowali sytuację i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa.
Lech Poznań - Legia Warszawa 1:0 (0:0)
Bramka: Artjoms Rudnevs (83).
Lech: Kotorowski - Wojtkowiak (76. Injac), Bosacki, Arboleda, Henriquez - Murawski, Djurdjević - Mikołajczak (53. Rudnevs), Kriwiec, Wilk - Ślusarski (67. Kiełb).
Legia: Skaba - Rzeźniczak, Astiz, Choto, Wawrzyniak - Manu, Vrdoljak, Borysiuk, Radović (84. Cabral), Kucharczyk (76. Rybus) - Chinyama (76. Hubnik).
Żółte kartki: Kotorowski - Borysiuk, Vrdoljak, Astiz.
Widzów: 36 240.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?