Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa - Widzew Łódź 1:0, po sporych "męczarniach"

Xathloc
Xathloc
Po serii sześciu spotkań bez wygranej Legia wreszcie odniosła zwycięstwo. Strzelcem jedynej bramki w meczu z łódzkim Widzewem był Alejandro Cabral.

O pierwszej połowie spotkania trudno powiedzieć coś dobrego. Legioniści wprawdzie byli stroną przeważającą, ale grali nieskutecznie. Pierwsza okazja do strzelenia bramki już w 4. minucie spotkania. Hybnik dośrodkował w pole karne, ale nie było tam nikogo, kto mógłby wykorzystać celne podanie. Gospodarze próbowali ataku pozycyjnego, ale za każdym razem okazywało się, że nie ma komu wykończyć dobrze zapowiadającej się akcji. Nieliczne uderzenia na bramkę Mielcarza były niecelne i nie stanowiły żadnego zagrożenia.

Nudno i bez bramek

Spotkanie w niczym nie przypominało widowisk, do których przyzwyczaiły nas w poprzednich latach obie drużyny. Nic więc dziwnego, że kibice zaczęli się coraz bardziej niecierpliwić. W 38. minucie przed szansą na otwarcie wyniku znalazł się Manu, jednak nie wykorzystał jej. 

Pierwsza połowa zakończyła się pozostawiając niesmak i rozczarowanie. W końcówce gra stała sie kompletnie nieciekawa i kiepsko wróżyła na kolejne 45 minut. Kibice gwizdami żegnali zawodników schodzących do szatni.

Jedna skuteczna akcja

Drugą połowę Legia rozpoczęła z nieco większą determinacją. Atak pozycyjny gospodarze tym razem budowali nieco bardziej dynamicznie i na boisku wreszcie coś się zaczęło dziać. W 50. minucie Rybusowi udało się skierować piłkę w stronę bramki Mielcarza. Strzał był jednak słaby i bramkarz gości poradził sobie z nim bez problemu. Z minuty na minutę kibice coraz bardziej domagali się lepszej gry swojej drużyny. Jednak nie poprawiło to w niczym skuteczności Legii. Michal Hubnik dwa razy z rzędu zmarnował sytuację na objęcie prowadzenia.

W 56. minucie Skorża zdecydował się wprowadzić w miejsce Janusza Gola Alejandro Cabrala, ale w niczym nie zmieniło to obrazu gry, która nadal była słaba i nieciekawa. W 63. minucie kolejna zmiana w Legii, tym razem na boisku pojawił się owacyjnie witany Michał Kucharczyk, który zastąpił Macieja Rybusa. Dwie minuty później kibice oszaleli. Ładne rozegranie piłki pomiędzy Radoviciem i Wawrzyniakiem - ten ostatni podaje do Cabrala, a Argentyńczyk umieszcza piłkę w siatce. Legia prowadzi 1:0.

Po stracie gola goście poderwali się do ataku. Ich próby rozbijały się na obronie Legii. Ostatnie 10 minut należało bezsprzecznie do piłkarzy Widzewa. Gra przeniosła się na połowę gospodarzy, ale na szczęście skuteczność gości była równie mizerna jak gospodarzy. Dzięki temu Legia wreszcie przezwyciężyła złą passę i dociągnęła jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka wygrywając przed własną publicznością 1:0


Legia Warszawa - Widzew Łódź 1:0 (0:0)

Bramki
Legia Warszawa: 65` Cabral

Legia Warszawa: 84. Skaba - 2. Jędrzejczyk, 4. Choto (46` Komorowski), 15. Astiz, 14. Wawrzyniak - 9. Manu, 16. Borysiuk, 5. Gol (56` Cabral), 32. Radović, 31. Rybus - 7. Hubnik

Widzew Łódź: 13. Mielcarz - 2. Szymanek, 5. Bieniuk, 19. Madera, 16. Budka - 22. Nakouluma, 18. Panka, 28. Broź, 17. Dzalamidze, 20. Oziębała - 9. Sernas

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Legia Warszawa - Widzew Łódź 1:0, po sporych "męczarniach" - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto