Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legia Warszawa zdobywa Puchar Polski!

Mateusz Gotz
Mateusz Gotz
120 minut gry nie rozstrzygnęło, która drużyna w sezonie 2007/2008 będzie cieszyć się z Pucharu Polski. Zarówno Legia Warszawa, jak i Wisła Kraków nie zdobyły w tym czasie gola i o zwycięstwie zadecydowała seria rzutów karnych. W niej lepsi okazali się warszawscy gracze.

Początek spotkania, o drugie co do wagi krajowe trofeum piłkarskie, należał do krakowskiej Wisły. Najlepszą sytuację do zdobycia gola na początku spotkania miał zawodnik z byłej stolicy kraju, Mauro Cantoro. Piłkarz Wisły po rajdzie w 9. minucie uderzył jednak w boczną siatkę bramki, strzeżonej przez Jana Muchę.

Z upływem czasu legioniści poczynali sobie coraz śmielej i najpierw gra się wyrównała, a następnie to gracze z Łazienkowskiej doszli do głosu na bełchatowskim boisku, gdzie odbywało się spotkanie finałowe Pucharu Polski. Widać było, że obydwie drużyny czują presję tego spotkania. Zarówno jednym, jak i drugim zdarzały się dość proste błędy, szczególnie widoczne w defensywie.

24. minuta powinna przynieść gola Legii. Radović otrzymał podanie od Rogera, ale nie trafił w piłkę, pomimo bardzo dogodnej sytuacji. Do futbolówki dopadł jeszcze Chinyama, ale jego strzał zablokował jeden z Wiślaków.

Do końca pierwszej części gry lepiej grali zawodnicy Legii, ale nie umieli udokumentować swojej gry nie tylko bramkami, ale także groźnymi sytuacjami strzeleckimi.

Druga część spotkania rozpoczęła się lepiej dla graczy "Białej Gwiazdy". Dośrodkowanie Łobodzińskiego próbował przeciąć Boguski, ale zabrakło mu centymetrów, aby dotknąć piłki. Gdyby tego dokonał prowadzenie Wisły stałoby się faktem.

Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Dwie minuty później Chinyama po strzale głową, trafił w poprzeczkę bramki, w której dobrze interweniował Pawełek. Dobitka Grzelaka została zablokowana. Do 75. minuty kibice oglądali niezłe widowisko, w którym jedyną rzeczą, której brakowało były gole. Do 75. minuty..., ponieważ wtedy dali o sobie znać pseudokibice obu zespołów.

Kibice Legii obrzucili fanów Wisły racami, ci odwzajemnili się rywalom tym samym. Następnie "pozasportowa rywalizacja" przeniosła się na murawę boiska, przez co arbiter meczu zmuszony był do przerwania spotkania, na około 10 minut. Do końca regulaminowego czasu gry wynik nie uległ zmianie.

Dogrywka w przeciwieństwie do 90 minut spotkania nie przyniosła wielkich emocji.  Bardziej myślano o obronie, aniżeli o atakowaniu bramki rywala. Warto odnotować uderzenie Rogera z 96. minuty, kiedy to piłkę na rzut rożny wybił Pawełek.

Rzuty karne, będące piłkarską loterią lepiej wykonywali piłkarze stołecznej Legii. Po trzech, bezbłędnie wykonanych seriach "jedenastek" najpierw pomylił się Paulista w zespole Wisły, a następnie Vuković w Legii. W ostatniej serii Jan Mucha wyczuł intencje Marcina Baszczyńskiego, a gola, dającego Legii upragniony Puchar zdobył Jakub Wawrzyniak. Piłkarze "Wojskowych" zwyciężając 4:3 zapewnili sobie Puchar Polski, którego nie zdobyli od jedenastu lat.

Źródło - sportowe fakty.pl

Źródło

Źródło 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto