Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarze w Łomży. Oczami pacjenta

Redakcja
krystynab11
Człowiek chciałby być młody, piękny i zdrowy. Los obdarza nas wybiórczo, a Czas ma w nosie nasze marzenia i bez litości nadgryza nas swoim zębem.

Każdy z nas chciałby znać lekarzy tylko z opowiadań babci i słuchać o nich jak o krasnoludkach - gdzieś tam za siedmioma lasami, siedmioma górami... Każdy chciałby...
Od wielu lat wydeptuję ścieżkę do szpitala. Tak, tak, ta dróżka przez trawnik od ulicy Kazańskiej do budynku szpitala to moja robota! Rodzice zaliczają kolejne wizyty, badania, pobyty na oddziałach, a ja nie chcąc "być gorsza" :) też uprawiam podobne wędrówki. Jesteśmy pacjentami z poczuciem humoru i lekarze lubią nas często gościć w swoich gabinetach :) (kurcze !).
Wielu chorych, wiele rodzin pacjentów narzeka na naszych lekarzy. Zawsze mnie zastanawia, ile w tym prawdy a ile wrodzonego narzekactwa? Nie ma róży bez kolców, zapewne są lekarze, którzy bardzo pomylili się z wyborem zawodu (a znam i kilku takich), ale ja mam wyjątkowego farta trafiać na lekarzy, którzy pacjenta traktują jak człowieka: cierpiącego, potrzebującego pomocy.
Moje ostatnie spotkania z lekarzami na okulistyce tego dowodzą. Przez długie miesiące walczyłam o refundacje zabiegów ratujących moje oczy i nagle trzask prask spotykam doktor K., która bez problemów załatwia mi zabiegi! Lekarza, która spojrzała tylko na mnie i przejrzała moje wyniki!
Dwie okulistki na oddziale biorą mnie w swoje ręce i moje widzenie świata poprawia się! Motorem napędowym była jednak moja okulistka dr S,, która pierwsza zasugerowała tego typu leczenie. Powiecie, ot wyjątki bywają! Ja odpowiem: nieprawda!
Lekarz rodzinny dr D., która służy nam poradą i kuruje bez ograniczeń czasowych. Zawsze z uśmiechem i ciepłym stosunkiem do pacjentów. Mamina dr nefrolog dr N., nie tylko super specjalista, ale i człowiek z ogromnym poczuciem humoru.
Ortopeda ojcowy dr G. - stanowczy a zarazem bardzo skuteczny w leczeniu ojcowych kontuzji. Lekarze z oddziału kardiologicznego - tu lista dość długa. Dentystka dr L., od lat dbająca o mój szeroki uśmiech, i jeszcze kilkoro z którymi dane mi jest spotykać się na drodze kuracyjnej.
Tych, którzy zawiedli mnie jako opiekuna dwojga chorych rodziców, a i mnie samej, nie będę wymieniać z dobroci mego serca:) Sami sobie wyrabiają opinie., a ja ich omijam szerokim łukiem.
Ładna bajeczka? Nie, taka bywa i rzeczywistość! Jak w każdej rzeczywistości jest wiele i minusów. Za Boga nie rozumiem skąd tyle biurokracji na drodze: pacjent - lekarz! Sterty wypełnianych papierów, coraz to nowsze i coraz głupsze zarządzenia i przepisy. NFZ rozkoszuje się taplać w papierzyskach!?
Czy wiecie, że jednodniowy pobyt w szpitalu to wypełnianie stert dokumentów, wypełniania ankiet itp? To pokonywanie kilku pokoi, aby wreszcie usiąść na twardym krzesełku i czekać na lekarza, który z uśmiechem powie: Proszę się nie bać, powalczymy z tym choróbskiem!
Pomimo wszystko wolałabym, i wy zapewne też, aby lekarze, nawet ci najlepsi, istnieli tylko w bajkach, tak jak krasnoludki, a choroby jak siedmiogłowe smoki... a my ciągle bylibyśmy zdrowi i młodzi. Nie wszystkie marzenia się spełniają. Jaka szkoda!~~~~~~~ MM Łomża na Facebooku

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto