Łomżyńska sobota nafaszerowana Rozrywką i rozrywką. Cz.1

Doskonale wiem, że tak jak i mnie, wielu mieszkańców grodu nie stać na kupno biletu za 60 czy 75 złotych. W mieście, gdzie większość pracuje za minimalną krajową lub jest na bezrobociu, ludzie wolą wydać pieniądze na chleb niż na dwugodzinną strawę duchową. Rozumiem to. Dopóki jest możliwość korzystania z imprez i większych spektakli za darmo, naprawdę warto wyjść z domu i obejrzeć to i owo. Często jest TO I OWO na bardzo wysokim poziomie. Sobota, nomen omen 13-ego nafaszerowana była różnego kalibru imprezami. Na Starym Rynku oprócz Jarmarku Rozmaitości można było posłuchać piosenek podanych na tacy przez Klub Carpe Diem. Kinga śpiewała tak, że nawet gołębie przestały fruwać i przysiadły zasłuchane.

O godzinie 13:30 rozpoczęła się uczta dla moich uszu- koncert The BL Blues Band. Nie tylko moje uszy przysiadły na ławeczkach i murkach. Zauważyłam, że nawet przechodnie zaczęli się poruszać tanecznym krokiem. Robotnicy remontujący kamieniczkę chyba nie dostaną premii, bo przez długi czas z dachu budynku wsłuchiwali się w rytmy bluesowe. Jedna sytuacja po prostu mnie zachwyciła! Na granitową kostkę wskoczyła para, która mooocno czuła bluesa i zaczęła tańczyć.

To bardzo rzadki widok w naszym dość drętwo reagującym na muzykę społeczeństwie. Niestety, roztańczonej parze nie udało się rozruszać nikogo z widzów. A przecież taki wspólny taniec bardziej by połączył łomżyniaków niż malowanie  muralu na skate parku na dawnej strzelnicy!
Dokarmiona duchowo dokupiłam jeszcze kawał sera korycińskiego i szybkim truchtem udałam się do domu. Wieczorem czekała mnie kolejna atrakcja. Przynajmniej miałam taką nadzieję. O 19:30 miały się bowiem rozpocząć pokazy filmów krótkometrażowych skate parku, a wśród nich wyświetlana tylko raz w Łomży etiuda fabularna „Obcy" Piotra Domalewskiego, „Carpe diem Stowarzyszenia Ja i Ty" oraz „Momento" Grupy Filmowej Draha. Po filmach Kasia Kuklińska z Carpe Diem ma poprowadzić dyskusję na tematy społeczne. A to już temat na inny tekst.
Na koniec tylko wsłuchajcie się w bluesa.

I korzystajcie, dopóki możecie z rozrywek, bo czas nieubłaganie pędzi do przodu.