Lotnisko Chopina rezygnuje z "final calls". Będzie ciszej i przyjaźniej dla pasażerów

Od poniedziałku 11.01 Lotnisko Chopina nie będzie wzywało spóźnialskich pasażerów za pośrednictwem głośników. Pozostają wyłącznie informacje wyświetlane na ekranach. Chodzi o to, żeby w hali odlotów było ciszej, co umożliwi poprawę atmosfery oczekiwania na samolot. Na podobne rozwiązania decyduje się coraz więcej portów lotniczych na całym świecie. Lotnisko Chopina dołącza zatem do grona, do którego należą już lotniska w Londynie (City), New Delhi czy Helsinkach.

Status odprawy pojawia się już zatem tylko na monitorach FIDS, umieszczonych w wielu miejscach po obu stronach bramek kontroli bezpieczeństwa. Rezygnacja z komunikatów dotyczy tych, które nadawane są z rozgłośni głównej i słyszalne na terenie całego portu. Informacje podawane przez Agenta Obsługi Naziemnej w pobliżu bramek nadal będą słyszalne. Ograniczenie dźwięków służy temu, żeby komunikaty docierały skutecznie do odbiorców - osób faktycznie zainteresowanych treścią danej informacji.

Czytaj też: Lotnisko w Modlinie: nowa hala odlotów, hotel i strona internetowa

- W przypadku "silent airport" sprawdza się reguła, że mniej znaczy lepiej. Ograniczenie ilości ogłoszeń emitowanych przez głośniki, a zarazem ograniczenie ich słyszalności do stref, do których się odnoszą, zwiększy wrażliwość pasażerów na nie. Spersonalizowany, wyraźny komunikat ogłaszany w rzadszych interwałach zwróci uwagę właściwej grupy odbiorców, zamiast rozpraszać wszystkich pasażerów i zaśmiecać przestrzeń zbędnym hałasem – objaśnia zastępca dyrektora lotniska, Radosław Paruzel.

Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]