Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mają żal po stracie dziecka

Redakcja
O zdarzeniu redakcję Głosu zawiadomił Józef Jóźwik, dziadek pani Magdy. Zaraz po tym gdy wczoraj wyszła ze szpitala, był ze sprawą w prokuraturze.
O zdarzeniu redakcję Głosu zawiadomił Józef Jóźwik, dziadek pani Magdy. Zaraz po tym gdy wczoraj wyszła ze szpitala, był ze sprawą w prokuraturze.
Wczoraj szpital opuściła młoda kobieta. Sama, choć miała wyjść z córeczką. Dziecko urodziło się martwe. Rodzina zastanawia się nad przyczyną śmierci. W szpitalu mówią, że to się niestety zdarza.

Młodzi rodzice ze Stargardu są w szoku. Na 31 października wyznaczony był termin porodu ich pierwszego dziecka. Mieli wszystko przygotowane na przyjście córeczki na świat. Poród odbył się dokładnie w terminie, ale nie towarzyszyła mu radość. Urodzone pół godziny przed północą dziecko było martwe. 18-letniej matce podano ciałko, by mogła się pożegnać. Wczoraj kobieta opuściła szpital, a zwłoki dziecka przewiezione zostały do Szczecina na sekcję.- We wtorek wieczorem czułam ruchy, w środę już nie - opowiada Magdalena Misztela. - Poszłam na wizytę do doktora Bielewicza, który prowadził ciążę. Stwierdził, że nie ma tętna i dał skierowanie do szpitala. Tam USG wykazało, że serce nie bije. Wywołali mi poród. Powiedzieli, że nie wiedzą, dlaczego dziecko zmarło i że być może nigdy się nie dowiem.- Miała bóle dwa tygodnie wcześniej, mogli ją w szpitalu przytrzymać i wywołać poród - mówi Elżbieta Misztela, matka Magdaleny. - Mogła wtedy urodzić, a rano ją wypuścili.Także Magdalena twierdzi, że dwa tygodnie przed terminem trafiła ze skurczami do szpitala, gdzie spędziła noc i została wypisana. Ze szpitalnej dokumentacji wynika, że było to cztery tygodnie wcześniej.- To był tak zwany poród fałszywy, skurcze przepowiadające - wyjaśnia doktor Marek Iwanicki, ginekolog i naczelny lekarz szpitala w Stargardzie. - Ze strony szpitala wszystko odbyło się jak należy. Nie było zaniedbań. Na teraz nie ma uchwytnej przyczyny śmierci dziecka. Dołożymy wszelkich starań, by to wyjaśnić.Na wczoraj zaplanowana była sekcja zwłok noworodka. Na jej wynik czeka się kilka-kilkanaście dni. Nie zawsze daje on odpowiedź na pytanie o przyczynę obumarcia płodu.- W stargardzkim szpitalu, od początku 2012 roku, to trzeci przypadek porodu martwego dziecka, to poniżej średniej krajowej. - mówi doktor Marek Iwanicki. - Sekcje zwłok nie wykazały uchwytnej przyczyny śmierci tych dzieci.Lekarz prowadzący ciążę mówi, że nie widzi niczyjej winy śmierci dziecka, ani ciężarnej, ani jego, ani szpitala.- Zawsze informuję pacjentki, że jeżeli są słabsze ruchy dziecka, od razu należy zgłosić się do przychodni albo do szpitala - mówi Janusz Bielewicz, ginekolog położnik. - Podczas wizyty stwierdziłem martwy płód. Przyczyna będzie trudna do ustalenia, być może doszło do zapętlenia pępowiny.- Są sytuacje, których nie da się przewidzieć, takie jest położnictwo - dodaje doktor Iwanicki. 

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto