Czterystu pracowników Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego PKP Cargo z Łap (woj. podlaskie) może stracić w najbliższym czasie posady. Zwolnień obawiają się też zatrudnieni w innych oddziałach firmy w Polsce.
O godz. 12.00 przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów rozpoczęli demonstrację. Protest zaczął się spokojnie na chodniku w Alejach Ujazdowskich. Jednak po kilku minutach demonstrujący weszli na ulicę i zaczęli blokować ruch.
"Czy Podlasie to nie Polska?", "Zawiedliśmy się na tym rządzie", "Bojkotujmy kandydatów PO do Europarlamentu", "Nie chcemy zasiłków, chcemy naprawiać wagony", "Złodzieje" - krzyczą pracownicy firm związanych z PKP.
Związkowcy przekazali w kancelarii premiera petycję, w której domagają się, by Skarb Państwa wspomógł finansowo spółki PKP, by te z kolei mogły zlecać dalej produkcje i naprawy taboru.
Manifestanci z zakładu w Łapach przygotowali premierowi prezent wielkanocny: kolejkę dla dzieci, która ma oznaczać, by premier Tusk nie bawił się koleją, bo to ważne przedsiębiorstwo. Prezent nie został przyjęty, więc związkowcy zostawili go premierowi przed wejściem do kancelarii, grożąc, że mogli przynieść, ze względu na zbliżające się święta, jaja i krzycząc: "Panie premier, nie rób pan jaj, bierz się pan do roboty!"
Demonstracja zakończyła się ok. godziny 13.30. Odchodząc, kolejarze zapowiedzieli, że zorganizują kolejne demonstracje, jeśli ich żądania nie zostaną spełnione.
Zobacz również:
Związkowcy opuścili biuro premiera Tuska
Kolejarze blokują jednak Zachodni [MoDO]
Protesty związkowców pod Sejmem [MoDO + wideo]
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?