Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mariusz Szczygieł o radości życia, Chrystusie do sklejania i wrodzonym haju

RedaktorS
RedaktorS
Mariusz Szczygieł, reportażysta, pisarz, laureat Europejskiej Nagrody Literackiej, odwiedził Wyższą Szkołę Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Spotkanie odbyło się 4 listopada 2014 roku w Klubie Akademickim IQ.

Najpierw odbył się wykład otwarty "Kultura czeska - antypody kultury polskiej", a później warsztaty dla studentów kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. 
- Czechy to kraj, w którym jest bardzo mało tematów tabu. Przeciętnego Czecha nie da się obrazić. Doskonale ilustruje to rzeźba autorstwa Davida Černý'ego, która przedstawia dwóch sikających mężczyzn. Nie było by w niej nic szczególnego, gdyby nie fakt, że sikają do zbiornika w kształcie Czech – rozpoczął Mariusz Szczygieł pokazując różnice w mentalności i podejściu do życia pomiędzy Polakami i Czechami. Czesi na takie dzieła artystyczne reagują uśmiechem. – Myślę, że w Polsce coś takiego by nie przeszło, a autor spotkałby się z falą niewyobrażalnej krytyki – dodał.
Kultura czeska doskonale ilustruje sposób na życie mieszkańców tego kraju. – Sztuka jest wieloznaczna. W tym samym dziele każdy może odczytać różne treści i wyciągnąć różne wnioski – wyjaśniał Mariusz Szczygieł. Pojawiła się na przykład na rynku ciekawa inicjatywa – Chrystus do sklejania. – W pudełku można znaleźć różne elementy Chrystusa na krzyżu, które nabywca może sobie poskładać w całość. Wieloznaczność tego procesu i liczba wniosków, która płynie z tego pomysłu jest chyba tak wielka, jak wielka jest liczba Czechów, którzy ten produkt zakupiła. Dla Polaków ten rodzaj sztuki wydałby się chyba niesmaczny – wyjaśniał pisarz.
- Inny przykład to film „Miłość blondynki", który na czeskich plakatach był określony jako komedia, ale polski dystrybutor na polskich plakatach napisał, że jest to dramat psychologiczny – tłumaczył. Czesi umieją z każdej sytuacji wybrać to, co optymistyczne i zabawne. Co nie znaczy, że są narodem optymistycznie patrzącym na życie. Mariusz Szczygieł wyjaśniał, że jest to raczej sposób na odreagowanie trudów życia. - Czesi w 80% nie wierzą w Boga, więc nie liczą na drugie życie w niebie. Uważają, że w tym życiu muszą się nim cieszyć. Dlatego usiłują z każdej nawet tragicznej sytuacji wybrać i uwypuklić to, co zabawne i radosne – wyjaśnia słynny reportażysta.
Dobrym przykładem takiego podejścia do życia była wielka powódź sprzed kilkunastu lat. Choć wielka woda spustoszyła olbrzymie tereny, a wielu ludziom zabrała dorobek całego życia, to wielu ludzi wysyłało sobie smsy np. o treści „Sprzedam dom. Aktualnie przepływa przez Pragę".
- Kiedy przeprowadzano międzynarodowe badania dotyczące narkotyków, a konkretnie tego, dlaczego ludzie ich nie biorą, Polacy tłumaczyli, że nie pozwala na to prawo, Bułgarzy, że zabrania tego religia, a Czesi wybrali odpowiedź 'nic nie wnoszą do mojego życia'. A wiecie, dlaczego tak jest? Czesi nie potrzebują haju wywoływanego narkotykami, bo są na wrodzonym haju od urodzenia. Tego życzę także Wam. Nie napinajcie się. Jeśli za coś nie grozi kara śmierci, to trzeba to robić, by czerpać jak najwięcej radości z życia – zakończył swoje wystąpienie Mariusz Szczygieł.
Spotkanie z Mariuszem Szczygłem było częścią projakościowego projektu, w ramach którego odbyły się już spotkania z Renatą Kijowską, Marcinem Mellerem, Mariuszem Sokołowskim oraz Grzegorzem Miecugowem.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto