Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miedwie ma zostać sprzedane

Grzegorz Drążek
Grzegorz Drążek
grzegorz drążek
Gmina Kobylanka szykuje się do wielkiej transakcji. Chce znaleźć inwestora, który na dużej części terenu nad jeziorem Miedwie wybuduje hotele i sanatoria.

Władzom Kobylanki marzy się centrum hotelowosanatoryjne nad Miedwiem. Jeśli dopną swego, to z Zieleniewa będzie musiał się wynieść Ośrodek Sportu i Rekreacji Stargard, który teraz zarządza plażą w Zieleniewie i terenem w jej sąsiedztwie. Nie byłoby już miejsca między innymi na kemping i parking. Mieszkańcy najbardziej obawiają się o plażę.
– Ona musi być otwarta dla ludzi, nad Miedwiem nie ma takiego drugiego miejsca – mówią spotkani w ostatni weekend na plaży w Zieleniewie stargardzianie.
Wójt Kobylanki zapewnia, że plaża pozostanie otwarta.
– Plażę w Zieleniewie z częścią parkową wyłączymy ze sprzedaży – mówi Andrzej Kaszubski, wójt gminy Kobylanka. – Pozostanie ona do dyspozycji gminy, od promenady do mariny, którą chcemy rozbudować. Może tylko część parkowa będzie trochę mniejsza niż obecnie.
Od wielu lat terenem nad Miedwiem w Zieleniewie zarządza OSiR Stargard. Ma na to podpisaną umowę z gminą Kobylanka. Ta ważna jest jeszcze dwa lata. Ale jest tam zastrzeżenie, że jeśli znajdzie się inwestor, który zagospodaruje teren nad Miedwiem, to obowiązywanie umowy można skrócić. Jeśli gmina Kobylanka zrealizuje ambitne plany i znajdzie inwestora, który postawi w pobliżu jeziora hotele i ośrodki sanatoryjne, to kto będzie zarządzał plażą?
– Nigdy nie było wielkich korzyści finansowych z zarządzania terenami w Zieleniewie, miasto Stargard dotowało jego utrzymanie – mówi Artur Wiśniewski, prezes Ośrodka Sportu i Rekreacji Stargard. – Nasza obecność w tym miejscu była przede wszystkim gwarancją misyjności. Tego, że mieszkańcy będą mieli swobodny dostęp do plaży i terenu ją okalającego. Finansowy sens naszej obecności na tym terenie jest tylko wtedy, gdy zarządzamy nie tylko plażą, ale też kempingiem i parkingiem. Bez tego nie jest to opłacalne.
W nowych realiach być może to gmina Kobylanka będzie chciała zarządzać samą plażą. Najpierw jednak chce sfinalizować transakcję dotyczącą zagospodarowania terenu obok niej. Wójt Kobylanki zaprzecza przy tym, że chodzi o ratowanie sytuacji finansowej gminy. Ta jest jedną z najbardziej rozwijających się gmin w kraju, ale też i mocno zadłużoną.
– Nie chodzi nam o pieniądze. Gdyby tak było, to chcielibyśmy przede wszystkim sprzedać ten teren, a my myślimy o przekazaniu go w wieczyste użytkowanie – mówi Andrzej Kaszubski. – Nas przy tym nie interesuje dzielenie działki. Szukamy jednego inwestora lub konsorcjum, które zagospodaruje cały teren. Już rozmawiałem z trzema inwestorami zainteresowanymi tym tematem.
Gminni urzędnicy w przyszłym roku spróbują sfinalizować transakcję. Wspólnie z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska, z którym dzielą się terenem mniej więcej po połowie. Rada gminy już zgodziła się na zbycie tego terenu.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto