MILICZ: Pożegnanie z kinem

Dzisiaj do godz. 17 mieszkańcy Milicza po raz ostatni mogą odwiedzić kino Capitol przy ul. Kościuszki. Od godz. 14 wyświetlane tam będą stare kroniki filmowe. Później kino zostanie zamknięte.

Gmina w ubiegłym tygodniu sprzedała je spółce Deftrans. Ta nie podjęła jeszcze decyzji, czy kino zostanie reaktywowane, czy też w budynku będzie coś innego.
Miliczanie już przyzwyczaili się, że aby obejrzeć film, muszą wybrać się do Wrocławia. W Capitolu ostatni film fabularny wyświetlono osiemnaście lat temu. Od tego czasu kino, choć ma sprawny sprzęt projekcyjny, było zamknięte na cztery spusty. Dopiero teraz zorganizowano w nim oficjalne pożegnanie.

Kino Polonia w Trzebnicy nie wyświetla filmów od czterech miesięcy. Powód? Zardzewiał ekran. Mateusz Stanisz, kierownik administracyjny zespołu placówek kultury w Trzebnicy, obiecuje jednak, że widzowie będą mogli tutaj wrócić pod koniec bieżącego roku.

Kin nie ma już w Wołowie, Jelczu-Laskowicach czy Oławie. W tej ostatniej do budynku dawnego kina Odra przy ul. Młyńskiej ma się wkrótce przeprowadzić biblioteka. Choć miastu marzy się odbudowa sali kinowej z prawdziwego zdarzenia.

Pomysł na reaktywację kina mają też w Strzelinie. Ma ono działać w odnowionym budynku przy ul. Mickiewicza. Burmistrz Jerzy Matusiak zapowiada, że pierwsze filmy wyświetlone tu będą w przyszłym roku. Na razie ma projekt. I stara się o unijne pieniądze.

Na takie pomysły z dystansem patrzy Karolina Gonera, żona aktora Roberta Gonery. Przez osiem lat wspólnie prowadzili kino w Twardogórze. W 2002 r. musieli je zamknąć. - Małe kina padły, bo wykończyły je multipleksy - przyznaje Karolina Gonera.

70

tylu widzów przychodziło średnio na jeden seans do kina w Trzebnicy