O Domku Marzeń pierwszy raz napisaliśmy w październiku zeszłego roku. Szefowa fundacji Aleksandra Franc chciała odnawiać mieszkania tam, gdzie nie ma na to pieniędzy albo przebudowywać, żeby polepszyć życie np. niepełnosprawnym dzieciom. W listopadzie mogliśmy już napisać o pierwszym udanym remoncie. Teraz Domek Marzeń kończy drugi, czyli łazienkę dla chorego Oliwierka Bożka z podgorzowskich Różanek.- Zostały drobiazgi, ale wszystkiego trzeba dopilnować - tłumaczy Aleksandra Franc. O tych drobiazgach: listwach, ościeżnicach, uszczelkach właśnie rozmawiała przez telefon z Piotrem Doberschuetzem, właścicielem firmy, która podjęła się remontu. Oczywiście za darmo, bo tak to działa. Do fundacji zgłaszają się potrzebujący, fundacja szuka osób, firm, które mogą pomóc w urządzaniu „domków marzeń". Tak było i tym razem. Chociaż niezupełnie... - Właściwie nie wiem, kto nas zgłosił do fundacji. To znaczy podejrzewam, kto to mógł być - mówi Justyna Siecińska, mama Oliwierka.Chłopczyk ma cztery lata. Cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Wymaga nieustannej opieki. Jego choroba urządziła życie całej rodzinie. Wyjazdy do centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, rehabilitacja, specjalne przedszkole - tak to mniej więcej wygląda. Dlatego szefowa fundacji Domek Marzeń nie miała wątpliwości, że Oliwierkowi trzeba pomóc. Rodzice chłopca w miarę możliwości remontują i urządzają dom w Różankach. Na łazienkę nie starczyło im już pieniędzy i tu wkroczyła fundacja.- Pani Ola ma dar przekonywania, ale też nie musiała mnie długo namawiać. Sam jestem ojcem. Mam 5-letniego syna Alana i 9-letnią córkę Paulinę. Wiem, jak to jest troszczyć się o dzieci. A skoro mam możliwości, żeby pomóc, to dlaczego nie - mówi Piotr Doberschuetz, którego firma wykonała remont. Z kolei architekt Izabela Balbus wszystko zaprojektowała i z małej, niewygodnej łazienki, zrobiło się całkiem przestronne, nowoczesne i funkcjonalne pomieszczenie. To ważne, bo Oliwier nie chodzi i wszędzie muszą mu towarzyszyć rodzice. W nowej łazience choćby codzienne kąpiele nie będą już takie uciążliwe.Komu teraz pomoże Domek Marzeń? Pani Ola mówi, że najchętniej działałaby w całym kraju, ale nie ma jeszcze takich możliwości. Fundację założyła właściwie sama. Wróciła z Anglii. Urodziła córeczkę Nelly i została mamą „na etacie". - Pomyślałam, że skoro i tak jestem w domu, to mam czas, żeby rozkręcić fundację. Tak się zaczęło - relacjonuje pani Ola. Za to, co robi, dostała nominację do plebiscytu: Lubuszanin Roku 2012 „Gazety Lubuskiej". Na panią Olę i innych kandydatów do zaszczytnego tytułu można głosować. Szczegóły na www.gazetalubuska.pl/lubuszanin.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?