Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Może wybuchnąć piecyk gazowy na Jesionowej. Lokatorzy jednak nie wymieniają rur

Andrzej Galczak
Andrzej Galczak
www.sxc.hu
Lokatorzy boją się, że któregoś dnia w ich bloku wybuchnie piecyk gazowy. Ale odwlekają decyzję o wymianie rur.

Blok przy ul Jesionowej 6a ma już 40 lat. Jest własnością wspólnoty. Wieloletnie zaniedbania sprawiły, iż prawie wszystkie instalacje wymagają remontu. - Najgorzej jest z wodą - mówi lokatorka z czwartego piętra. - Odkręcam kran, a z niego tylko kapie. Ciśnienie jest za słabe i woda ledwo do nas dociera.Mieszkająca obok starsza pani słysząc rozmowę na klatce schodowej otwiera drzwi i dodaje, że nawet umyć się trudno, bo nie ma ciepłej wody. - Niedawno kupiłam nowy podgrzewacz gazowy - opowiada. - Nowoczesny, elektroniczny. Jeszcze go spłacam, a wody i tak nie mogę podgrzać, bo jest za słabe ciśnienie i piecyk nie chce się włączyć. Kolejna sąsiadka kupiła bojler, więc ciepłą wodę ma. - Bałam się, że gazowy mi wybuchnie, dlatego zmieniłam na elektryczny - wyjaśnia.Uwagi lokatorów potwierdza Andrzej Piekarski, przewodniczący wspólnoty. - Siedzimy tu jak na bombie - mówi. - W niektórych mieszkaniach są kilkudziesięcioletnie podgrzewacze. Niestety, na propozycję podłączenia ciepłej wody z miejskiej ciepłowni lokatorzy nie wyrazili zgody, a to najprostsze rozwiązanie, bo mamy już stamtąd centralne ogrzewanie.Mieszkańcy bloku musieliby się zgodzić na pokrycie kosztów remontu, kucie ścian i stropów. Nie chcą bałaganu w mieszkaniach. Ale bez wymiany rur niewiele da się zrobić. Wtedy można byłoby zdemontować niebezpieczne, gazowe piecyki. Na taki remont musi się jednak zgodzić ponad połowa mieszkańców, a woda nie dochodzi tylko na ostatnie piętro, więc jest problem.Co na to administrator budynku, któremu lokatorzy płacą za obsługę? - Powodem niskiego ciśnienia jest osadzający się w rurach kamień. Koszt wymiany instalacji wodnej i kanalizacyjnej, bo tę także należałoby przy tej okazji wymienić, wyniósłby około osiemdziesięciu tysięcy złotych - twierdzi Grzegorz Kowalczyk, prezes "Zarządcy". - Jeśli lokatorzy będą mieli pieniądze na remont lub wezmą kredyt, to latem problem byłby rozwiązany.Identyczny blok stoi po sąsiedzku. Na klatce schodowej jest czysto, nie ma podgrzewaczy gazowych, woda dociera także na najwyższe piętro, a ciepło dostarczane jest przez MPEC. Tu także rządzi wspólnota mieszkaniowa.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto