Na ulicy Kupieckiej nowe wizerunki kamienic

Tempo wykonywanych prac było szybkie. Ledwie robotnicy odnowili kamienicę pod numerem 17, a natychmiast pojawili się pod 39. Równie sprawnie przeprowadzili odnowienie elewacji frontowej. Zaledwie zniknęły rusztowania, pojawił się ,,podpis". Na pewno na ładnym i czystym dobrze się maże. Takich ładnych ścian będzie więcej. Będą paskudzone? Nie słyszałam, nie czytałam, żeby kogoś złapano, ukarano. Czyli radość z odnowionego będzie krótka.Z chwilą ocieplenia, pojawiły się osoby usuwające ślady na pomazanych ścianach. Większe ślady zostały na nowo pomalowane. W jednym miejscu, które mijam w drodze do pracy, położóno kiedyś farbę olejną. Oczywiście wkrótce pojawiły się ,,podpisy". Niedawno pan czyścił rozpuszczalnikiem. Nie wierzył, że na długo... Jednak usuwać jest łatwiej. Gdzieś zamalowano dzieło pacykarzy nieco różniącą się od reszty farbą. Jakby dawano znak, że nie zyczą sobie tego. Ale nie powstrzymało to od zostawienia kolejnego śladu pisanego spray'em. Perfidnie wykraczającego poza obręb świeżo zamalowanego elementu. Czy właściciel zdecyduje się na kolejne zamalowanie? Teraz miałby więcej powierzchni.Cieszyli się nie tak dawno mieszkańcy ulicy Chrobrego jak zmieniał się ich budynek, powstał plac rekreacyjny. Robotnicy weszli na budynek następny, a ten odnowiony już był zapaćkany. Nie wiem czy kogoś ubłagano o ponowne pomalowanie, czy złapano sprawcę i na jego koszto odnowiono. Przez jakiś czas nic się nie działo, ale już się dzieje...Odnawiano w ubiegłym roku budynek przy ul. Mieszka I. Jasny, cieszący oczy. Niemal natychmiast rozpoczęło się paskudzenie. Podobnie przy ulicy Podgórnej. I można tak wymieniać ulicę po ulicy.Zawsze te same znaki, doszły kolejne.