Nasi kandydaci na studia zarządzają swoją edukacją

- Czy na gorzowskich uczelniach można studiować to, co się chce? Po mnie widać, że tak. Chciałem studiować informatykę i ją studiuję - mówi nam Krzysztof Brzana, student II roku Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.Nieco odmienne zdanie ma Kamil z bezpieczeństwa narodowego (też na PWSZ). Twierdzi, że dobór kierunków na na-szych uczelniach spełnia co najwyżej 45 proc. oczekiwań kandydatów. Powód? Banalny. W Gorzowie można studiować jedynie to, co... jest. - Tu kształcą się ci, którzy chcą zostać w mieście albo nie stać ich na naukę daleko od domu - mówi student. Jeśli ktoś chce studiować prawo czy medycynę, musi wyjechać np. do Szczecina, Poznania lub nawet jeszcze dalej. Jakie kierunki studiują zatem ci, którzy decydują się na Gorzów?Najpopularniejszym jest zarządzanie. W Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej ten kierunek wybrało w tym roku 208 osób - łącznie ze studiami II stopnia, czyli „magisterką". Druga, pod względem zainteresowania jest pedagogika (120 osób), a dalej - filologie: angielska (106) i niemiecka (104) oraz bezpieczeństwo narodowe (100). - Zainteresowanie od kilku lat utrzymuje się na takim samym poziomie - mówi Przemysław Słowiński, prorektor ds. studenckich w PWSZ. Uczelnia stale monitoruje nie tylko zapotrzebowanie na absolwentów na rynku pracy, ale też oczekiwania kandydatów na studia.Jak informuje prorektor, ze względu na niewielkie zainteresowanie, szkoła rozważa likwidację kulturoznawstwa. Wprowadza jednak nowe specjalności, np. filologię polską z logopedią. Czy w najbliższym czasie będą nowe kierunki? - Na razie skupiamy się na tworzeniu akademii - mówi Słowiński. W PWSZ studiuje 3 tys. studentów. Na razie w tym gronie więcej jest humanistów, ale wydział techniczny - z mechaniką i budową maszyn oraz informatyką inżynierską też cieszy się sporym zainteresowaniem.Nowy kierunek ma za to w planach Zamiejscowy Wydział Kultury Fizycznej. - Od przyszłego roku akademickiego będzie można studiować na dietetyce. Będzie ukierunkowana na osoby zainteresowane np. pracą w salonach fitness - mówi dziekan Zdzisław Adach.W ZWKF najpopularniejszym kierunkiem jest obecnie fizjoterapia. Powstała pięć lat temu i od razu zdetronizowała wychowanie fizyczne. Na obu kierunkach naukę rozpoczęło właśnie po 80 osób, ale na fizjoterapię wszystkich studentów przyjęto już w pierwszym naborze. Jeśli chodzi o nowości, to od tego roku jest specjalność: grupy dyspozycyjne (na kierunku wychowanie fizyczne). - Cieszy się sporą popularnością w Poznaniu, więc otworzyliśmy ją także u nas. Z tych, którzy ją ukończą, będą mogły korzystać m.in. firmy ochroniarskie - mówi dziekan Adach.Uczelnia sportowa nie otworzyła od października roku na turystyce i rekreacji po raz pierwszy w jego sześcioletniej historii. Grupa musi mieć 40 studentów, a zgłosiło się 20 chętnych.Mniejsze zainteresowanie jest także w Wyższej Szkole Biznesu. Jeszcze kilka lat temu można było studiować tu trzy kierunki: socjologię, gospodarkę przestrzenną i zarządzanie, a w najlepszym okresie w szkole uczyło się ok. 1 tys. osób. Dziś ostało się tylko to ostatnie i 156 studentów na trzech rocznikach. - Tak jak inne uczelnie odczuwamy niż demograficzny - przyznaje rektor Anna Czekir-da. Popularność zarządzania w Gorzowie tłumaczy przede wszystkim uniwersalnością kierunku: - Do niego można dobrać wiele różnych specjalności: logistykę, kadry, produkcję i inne. Zainteresowanie nim będzie przez wiele lat, bo nawet właściciele mikroprzedsię - biorstw potrzebują tego, by firma była dobrze zarządzana.