Nie mają kontraktu z NFZ. Trzeba płacić prawie 3 tys. złotych

Zakład Rehabilitacji Leczniczej przy ul. Żeromskiego powstał z myślą o pacjentach wymagających całodobowej opieki medycznej. Oprócz więc oddziału rehabilitacji utworzony został oddział opiekuńczo-pielęgnacyjny z dwudziestoma trzema łóżkami dla przewlekle chorych, po urazach, operacjach.Zapotrzebowanie na usługi świadczone tego typu pacjentom jest we Włocławku bardzo duże. Ale jest problem z uzyskaniem kontraktu z NFZ.Tomasz Pieczka, dyrektor bydgoskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia trzy miesiące temu na oficjalnym otwarciu placówki deklarował pomoc. I w zakresie fizjoterapii ambulatoryjnej przygotowywany jest aneks.ZDJĘCIA z Otwarcia zakładu rehabilitacji leczniczej MZOZ - tutajAle w kwestii świadczeń pielęgnacyjno-opiekuńczych nic się nie zmieniło. Pacjenci, owszem są przyjmowani, ale pobyt na oddziale pielęgnacyjno-opiekuńczym kosztuje. Miesięcznie to około dwa tysiące osiemset złotych. - Kogo na to stać? - denerwuje się Czytelniczka, zainteresowana przeniesieniem krewnej z podobnego oddziału w Aleksandrowie Kujawskim do Włocławka.Jak się jednak dowiedzieliśmy, oddział nie jest pusty. - Komercyjni pacjenci zgłaszają się. Bywa, że jednorazowo przebywa tu od ośmiu do dziesięciu chorych, wymagających opieki medycznej i pielęgnacji. - Obecnie mamy sześciu - mówi Edyta Mokra, prezes Miejskiego Zespołu Opieki Zdrowotnej.Kiedy do oddziału opiekuńczo-pielęgnacyjnego w Zakładzie Rehabilitacji Leczniczej będą przyjmowani pacjenci w ramach kontraktu z NFZ? W placówce takiej odpowiedzi nie uzyskamy. Pracownicy zapewniają tylko, że czekają na kontrakt.Ale oczekiwanie może potrwać długo. - Umowy na tego typu świadczenia zostały już zawarte na cały 2012 i 2013 rok - podkreśla Barbara Nawrocka z bydgoskiego oddziału NFZ. - Musimy przede wszystkim wywiązać się z tych zobowiązań. A na razie dodatkowych pieniędzy nie mamy.Ale nawet jeśli byłyby, to dostanie się do placówki nie będzie łatwe. Już bowiem złożonych zostało trzysta podań.