Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niefortunna podróż na skróty

Paweł Wegner
Paweł Wegner
Artur, kierowca terenowego Mitsubishi, chciał sobie skrócić drogę z zakupów po kebaba. Może mówić o sporym pechu – jego auto utknęło w kilkumetrowej głębokości dziurze.

Artur jest miłośnikiem offroadu, swoim terenowym Mitsubishi Pajero jeździ także na co dzień. Auto nie wygląda jak niektóre potwory przygotowane na najtrudniejsze przeprawy w ciężkim terenie, niemniej jednak te samochody w zupełnie standardowym wydaniu dobrze radzą sobie poza asfaltem.

W niedzielny wieczór wracał z zakupów do Ząbek, gdzie mieszka. Po drodze postanowił jeszcze kupić na kolację kebaba. Użytkownicy zwykłych osobówek musieliby spory odcinek drogi nadłożyć, ale Artur postanowił użyć znanego, choć nieutwardzonego i bardzo nierównego skrótu.

- Nie takie rzeczy już swoim autem robiłem, a i tym skrótem jeździłem dość regularnie – mówi. – Bawi mnie offroad, często wyjeżdżam swoim samochodem w teren, więc ten przejazd zawsze był „bułką z masłem”, chociaż z braku mocniejszych doznań też dawał nieco frajdy, zwłaszcza że rzadko wjeżdżałem tu powoli – dodaje.

I do wczorajszego wieczora zawsze wszystko było OK. Tym razem kierowcę zaskoczył oczyszczony i odkopany w ostatnim czasie przepust melioracyjny przebiegający pod główną jezdnią – ulicą Łodygową. Teren wokół drogi jest w tym miejscu znacząco obniżony, a dodatkowo wspomniany betonowy przepust znajduje się jeszcze poniżej poziomu gruntu. Cała ta matematyka daje w efekcie dziurę o głębokości co najmniej 3 metrów, której na dodatek nie było wcześniej.

- W nocy tego dołu nie zauważyłem. Autem bujnęło dużo bardziej niż zwykle, przytrzymało je, zaczęło ściągać w prawą stronę. Zdezorientowany odpuściłem gaz, co okazało się zgubne – relacjonuje przebieg zdarzenia Artur. – Dziury nie widziałem z poziomu drogi, zorientowałem się, że tam jest dopiero gdy samochód zaczął się do niej osuwać. Pewnie za mocno ściąłem skręt; mogłem pojechać ciut szerzej, albo ciut szybciej, albo nie zdejmować nogi z gazu i nic by się nie stało – dodaje kierowca.

Dla przejeżdżających drogą kierowców całe zdarzenie wyglądało dość groźnie. Wielu zatrzymywało się, by sprawdzić, czy nie trzeba udzielić pomocy; ktoś zadzwonił też po policję. Na całe szczęście tym razem skończyło się na porysowanym lakierze i bardzo delikatnie nagniecionym tylnym słupku, a Artur musiał skorzystać z pomocy kolegi, który wyciągnął go drugą terenówką bez żadnych problemów.

To, co w tej sytuacji straszy, to myśl, że zamiast solidnej terenówki w dziurę mogło wpaść auto osobowe, którego kierowca np. wypadłby z drogi kilka metrów wcześniej chcąc uniknąć zderzenia… Wtedy na pewno nie skończyłoby się tylko na kilku zadrapaniach lakieru. Dlatego apelujemy do zarządcy drogi o jak najszybsze zabezpieczenie tego odcinka, by uniknąć, jeszcze tylko potencjalnej, tragedii.


Najwęższy dom w Polsce, najwęższy dom na świecie


Aero2. Darmowy internet. Poradnik. Gdzie dostać kartę.

Koncerty w Warszawie w 2012 i w 2013. Bilety.

Warszawska Karta Miejska ze zdjęciem. Poradnik. Ceny

dodaj artykuł
dodaj wpis do bloga
dodaj fotoreportaż
dodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto