Nowoczesny Dom Opieki w Nowym Skoszynie

- Niechaj spojrzą na to miejsce rządzący, niech przyjadą ministrowie, którzy wciąż tłumaczą, że brakuje im pieniędzy na pomoc dla najbardziej potrzebujących, niechaj zobaczą, ile można dokonać z miłości - podkreślał infułat Wójcik.
Dom Opieki im. św. Brata Alberta Nasze Gospodarstwo od podstaw zbudowany w Nowym Skoszynie przez księdza Jana Mikosa funkcjonuje od ponad 20 lat i jest jedyną w regionie placówką, która powstała z myślą o spokojnej starości samotnych rolników. Jego historię przypomniał ksiądz Roman Stępień, przed dwudziestu laty wikariusz u ówczesnego proboszcza w Nowej Słupi księdza Jana Mikosa. - Nikt wtedy nie mógł się domyślać, że tak wielkie dzieło może powstać u stóp relikwii Krzyża Świętego i w cieniu Szczytniaka, na którym swe obozowisko mieli żołnierze „Ponurego" - wspominał w homilii ksiądz Roman Stępień.
Wśród gości znalazł się zresztą jeden z ostatnich żyjących żołnierzy majora Jana Piwnika „Ponurego" - Zdzisław Rachtan ps. „Halny", który przekazał księdzu Janowi Mikosowi kopię obrazu Matki Boskiej Akowskiej. - Najważniejsze jest dbanie o tych, o których zapominamy - podkreślił wzruszonym głosem Zdzisław Rachtan, a starosta ostrowiecki Waldemar Marek Paluch dodał, że w schronisku zbudowanym przez księdza Jana Mikosa jest miejsce nierzadko dla tych, którzy zostali odrzuceni przez swoje rodziny i stracili wiarę na to, że mogą jeszcze godnie żyć. - Ile trzeba było pracy, silnej woli i samozaparcia, by dotrwać do tej chwili - dodał starosta, a kolejni rozmówcy podkreślali, iż ksiądz Jan Mikos powinien być wzorem wierności dla idei i przykładem tego, że każdy wiek i każdy moment w życiu jest odpowiedni, by budować świat lepszym. Wójt gminy Waśniów Krzysztof Gajewski, który wraz z przewodniczącym Rady Gminy Mirosławem Chamerą, wręczył księdzu Mikosowi medal Przyjaciela Gminy Waśniów, zapewnił, że samorząd już podjął prawne działania, by przyznać księdzu Janowi Mikosowi tytuł honorowego obywatela gminy Waśniów.