Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O skrzynce pocztowej, która jest obserwatorem zmian

Alicja Skowrońska
Alicja Skowrońska
Z tego miejsce skrzynka pocztowa od kilku miesięcy obserwuje jak osiedle rośnie i pojawiają się pierwsi lokatorzy.
Z tego miejsce skrzynka pocztowa od kilku miesięcy obserwuje jak osiedle rośnie i pojawiają się pierwsi lokatorzy. Alicja Skowrońska
Była winiarnia, nie ma winiarni. Był skup złomu, nie ma skupu. Była rura ciepłownicza, nie ma rury. Nie było małego osiedla, są pierwsi lokatorzy i instytucje. Ale skrzynka pocztowa była zawsze. Widziała jak zmieniało się otoczenie.

Przy ulicy Stanisława Moniuszki stoi skrzynka pocztowa. Od bardzo dawna stoi, jeszcze dłużej wisiała. Była umocowana na ścianie nieistniejącego muru na terenie winiarni. Chodnik po tej stronie jest wąziutki, ale przez długi czas były na nim długie kolejki. Tutaj był wyprowadzony kran z wodą i wielu zielonogórzan pobierało stąd wodę. W pracy jeden z kolegów miał nieformalny obowiązek dostarczania wody z tego ,,źródła". Kiedyś długo nie wracał, aż się zaniepokoiliśmy. Okazało się, że kurek został zakręcony, pognał do Polmosu na ulicę Jedności. I od tego czasu stamtąd targał baniak z wodą. Zielonogórska winiarnia przechodziła do historii. Pustoszało, niszczało, przyroda szybko odkryła nowy teren do zawładnięcia, graficiarze mieli wolne płaszczyzny. Powstawała zona coraz mniej wizualnie ciekawa, miejscami już niebezpieczna. To miejsce zaczęło mieć fotograficzne wzięcie. A skrzynka pocztowa wisiała i obserwowała. Jeszcze sporo czasu upłynęło zanim skrzynka pojawiła się w roli głównej. Kilka osób z pracy mieszkało na osiedlu Piastowskim i codziennie tamtędy przechodziło. Zniknął mur. Kiedyś zagadnęłam o skrzynkę.- Jaka skrzynka? - Jedynie słuszna, pocztowa. - Aaa, rzeczywiście nadal jest. Nie na murze, a na słupkach. Mur zniknął, pozostały jakieś fragmenty, z fragmentów na koniec zostało już niewiele. I brama. Nie można było jej sforsować bo miała nawet porządną kłódkę. Ale obejść było ją można bo tylko brama blokowała wejście na teren byłej winiarni. A skrzynka pocztowa stała i obserwowała. Wówczas pojawiło się pytanie. A skrzynka w ogóle działa? Stoi przecież osamotniona, nie po tej stronie ulicy bo mocne zwężenie chodnika i czy ktoś coś do niej wrzuca? Należało sprawdzić. Teraz już nawet pilnie. To był zabawowy priorytet! Widokówka z Zielonej Góry wrzucana do skrzynki przy ulicy Stanisława Moniuszki do adresata z ulicy Ogrodowej odbyła podróż do rozdzielni na ulicę Energetyków, a stamtąd na Ogrodową. Była wrzucana w sobotę, na miejsce dotarła we wtorek. W pracy oznajmiłam - Skrzynka działa! Od tego momentu zawsze patrzę na nią z sympatią. A ona stała i obserwowała nadchodzące nowe. Zniknął ciepłociąg, remontowano pobliskie ulice, rozpoczęła się budowa osiedla. Skrzynka nieco przeszkadzała. Rozmach i ogrom, ciężki sprzęt, a ona w tym towarzystwie taka maleńka. Została alokowana na drugą stronę ulicy. Nie ma już tego co się dzieje za plecami, a przed sobą. I od niedawna widzi światła w mieszkaniach pierwszych lokatorów na osiedlu Viniarnia, pierwsze firmy, które tam mają siedziby, samochody na parkingu. Teren wokół jest jeszcze surowy, ale teraz to już z górki. Zmiany będą coraz bardziej widoczne.Dotyczy to także winiarni. W planach renowacji na 2013 rok obiekt też jest uwzględniony. Czyli moje spotkania ze skrzynką będą nadal trwały. 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto