Reforma szkolnictwa wyższego ograniczy zjawisko wieloetatowości
Nauczyciel akademicki będzie mógł pracować tylko na jednym etacie. Pracownicy naukowi ubiegający się o drugi etat muszą otrzymać zgodę rektora, który oceni, czy nie ucierpią na tym zarówno studenci, jak i jakość prowadzonych badań. Nauczyciele akademiccy będą podlegali obligatoryjnej ocenie przez studentów.
Pracownicy będą oceniani nie rzadziej niż co dwa lata, a jednym z ważniejszych kryteriów będą opinie studentów i doktorantów. Reforma zakłada, że otrzymanie negatywnej oceny może się stać podstawą do zwolnienia wykładowcy, a dwie kolejne oceny negatywne zmuszają władze uczelni do rozwiązania stosunku pracy z daną osobą.
Czytaj także: 'Nie' dla płatnych studiów. Studenci protestowali pod Belwederem
Co dalej z absolwentem
Od kilku lat absolwenci wyższych uczelni, mimo wysokich kwalifikacji, nie mogą znaleźć odpowiedniej pracy. W dużym stopniu dzieje się tak dlatego, że szkoły wyższe nie dostosowują programów do sytuacji na rynku i nie przygotowują studentów do konkurencji. Zgodnie z reformą uczelnie będą miały obowiązek śledzenia zawodowych losów swoich absolwentów, zobligowane będą do unowocześnienia programu studiów i dostosowywania go do wyzwań rynków pracy.
Reforma powołuje także Rzecznika Praw Absolwenta, którego rolą będzie usuwanie barier utrudniających zawodowy start.
Reforma szkolnictwa wyższego wprowadza również Krajowe Ramy Kwalifikacji pozwalające na porównanie dyplomów zdobytych przez studiujących na różnych kierunkach oraz w różnych krajach.Pozwoli to na sprawne dopasowywanie oferty studiów do potrzeb rynku i wyzwań cywilizacyjnych. Daje uczelniom bardzo szeroką swobodę w kreowaniu nowych kierunków i programów studiów integrujących wiedzę z różnych dziedzin i umożliwiających elastyczny wybór przyszłej drogi zawodowej. Odgórnie ustalana sztywna lista kierunków studiów nie będzie już dla uczelni wiążąca.
Koniec kolejek do dziekanatu
Dzięki nowym zmianom przepisów uczelnie będą mogły zrezygnować z papierowej dokumentacji i przejść na elektroniczny obieg dokumentów.
Dla studentów będzie to oznaczało przede wszystkim wprowadzenie e-indeksów, do których jednocześnie dostęp będą mogli mieć różni wykładowcy i prowadzący ćwiczenia, pracownicy dziekanatu i sam student.
To ulga dla wszystkich związanych z uczelnią, koniec kolejek i pościgów za wykładowcami. Powstanie też katalog opłat zakazanych, których nie będą mogły pobierać uczelnie, np. za złożenie pracy dyplomowej czy egzamin komisyjny.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?