MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

PLH: Wciąż nie mogą się przełamać

Redakcja
Ostatni mecz tej rundy przed własną publicznością rozegrali hokeiści Ciarko KH Sanok. Tego wieczoru zmierzyli się oni z Aksam Unią Oświęcim. Gospodarze pod wodzą nowego–starego trenera Ľubomíra Roháčika nie podołali przyjezdnym i przegrali w stosunku 1:4.

Pierwszą groźną sytuację stworzyli Sanoczanie. Atak Biały – Strzyżowski – Połączarz na szczęście dla Oświęcimia został skutecznie rozbity przez szczelną obronę. W dwunastej minucie kiedy karę odsiadywał Kowalówka, Sanoczanie ostrzeliwali bramkę przeciwników. Zespół oświęcimski zamknięty w hokejowym zamku mimo napierających hokeistów KH nieźle sobie radził. Szczególnie mowa tu o bramkarzu – Zbigniewie Szydłowskim. W jednej sytuacji już leżąc na lodzie odbił strzał lecący w bramkę po czym krążek wyleciał za pleksę. Po zakończeniu kary nadeszła odpowiedź graczy z Małopolski. Akcja 2 na 1 stanęła na niczym, przez niedokładne podanie Rafała Bibrzyckiego do Macieja Szewczyka ten drugi nie zdołał nawet oddać strzału.

Drugą część gry goście rozpoczęli od strzelenia bramki. Fatalny błąd obrony wykorzystał doświadczony Waldemar Klisiak. Precyzyjnym strzałem w okienko bramki Łukasza Jańca otworzył on listę strzelców. Kolejne minuty to kolejna pomyłka w obronie Sanoczan, a przez to strata bramki. Tym razem po doskonałej wymianie krążka między hokeistami drugiej formacji na listę strzelców wpisał się Martin Buček . Ponad dwie minuty później Unici dołożyli trzecie trafienie. Jego autorem był Adrian Kowalówka, który pokonał sanockiego golkipera mocnym strzałem z okolic niebieskiej. Po trzeciej straconej bramce między słupkami sanockiej bramki Łukasza Jańca zastąpił Wojtek Rocki. Szansę na zmniejszenie bramkowej różnicy miał Marcin Biały. W piętnastej minucie stał przed pustą bramką, ale blokowany przez obrońcę nie dał rady dobić krążka. Jeszcze w ostatnich dwóch minutach przyjezdnym udało się strzelić bramkę „do szatni”. Jej zdobywcą, podobnie jak poprzedniej był Kowalówka, który otrzymał podanie od Jakubika prosto przed bramkę.

Trzecia tercja była najmniej ciekawa ze wszystkich. Gra była dość wyrównana jednak nie stała na wysokim poziomie i widać było duże braki w wykańczaniu akcji. Na przełomie ostatnich dwudziestu minut padło mało strzałów. Jedyną bramką była honorowa bramka KH. Po strzale Miroslava Sekača „poprawił” Maciej Mermer. Leżący już Szydłowski przy tym strzale nie miał wiele do powiedzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto