Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Po dwóch tygodniach mają odzyskać prąd. To koniec koszmaru ze Spalskiej 5?

gonzo19
gonzo19
Blok przy ul. Spalskiej 5
Blok przy ul. Spalskiej 5 Włodek, arch. MM
We wtorek do bloku ma wrócić prąd. Lokatorzy pytają, dlaczego tyle dni musieli żyć, jak w Średniowieczu? Administracja rozkłada ręce.

W sobotę jeden z naszych czytelników pisał o dramacie lokatorów bloku przy ul. Spalskiej 5 na Mokotowie. Po pożarze, który wybuchł w budynku, jego mieszkańcy od blisko dwóch tygodni nie mają prądu.

Jak udało nam się dowiedzieć od administracji osiedla „Sadyba”, zaplanowała ona podłączenie energii elektrycznej we wtorek rano. – Przyjadą wtedy technicy z firmy Stoen - zapowiada Barbara Nowak z administracji osiedla.

Wszystkie mieszkania w bloku będą podłączone, ale tylko do jednego licznika. Kto potem zapłaci za zużytą energię? – Będziemy w tej sprawie rozmawiać na radzie osiedla. Ustalimy, czy włączyć to do kosztów ogólnych – wyjaśnia Nowak.

Albo odkurzacz, albo pralka

Tymczasowa instalacja będzie zbawieniem dla mieszkańców bloku, którzy od wielu dni żyją bez prądu. Jednak i tak nie będą mieli łatwo. Aby instalacja nie została przeciążona lokatorzy nie będą mogli włączać zbyt dużej ilości urządzeń do sieci.

W praktyce będzie to wyglądać tak, że aby móc odkurzyć mieszkanie, trzeba będzie wyłączyć na ten czas inne urządzenia w lokalu.

Te utrudnienia będą trwały do momentu, aż administracja założy nową instalację w bloku. Ile to potrwa? – Tego jeszcze nie wiemy - rozkłada ręce Barbara Nowak. Wiadomo za to, że wybrany został już wykonawca, który zajmie się siecią elektryczną. Dopiero po zakończeniu jego pracy możliwe będzie podłączenie indywidualnych liczników lokatorom.

Siedzą przy świeczkach

Tymczasem obecne życie mieszkańców bloku przy Spalskiej 5 wygląda jak w Średniowieczu. – Część osób wyjechała do swoich rodzin, część skorzystała z miejsc w hotelu, który załatwiła administracja – mówi lokatorka bloku Jolanta Kowalewska.

Ona sama razem z mężem zdecydowała się zostać w mieszkaniu. Jak przyznaje - łatwo nie jest. – Nie działa lodówka, wszystkie produkty żywnościowe trzeba było wywieźć – podkreśla. Mieszkańcy nie pozostawiają suchej nitki na działaniu administracji. – Jesteśmy zbywani. Nikt się nami nie interesuje – mówi Jolanta Kowalewska.

Na razie w bloku nie działa nic, co jest na prąd, nawet domofon. Na szczęście administracja wynajęła firmę ochroniarską, która pilnuje teraz budynku.

Spalona instalacja

Koszmar mieszkańców zaczął się 25 lutego, kiedy to przy ul. Spalskiej wybuchł pożar. Część instalacji elektrycznej doszczętnie spłonęła.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto