Podsłuchiwali esbeków na Karowej [wideo]

Rozmowy między przebywającymi w terenie funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa a warszawską centralą dotyczyły m.in. relacji z walk ulicznych, konsultacji w sprawie zwalczania grup demonstrantów i próśb o przysłanie karetki do rannych esbeków.

Dom Spotkań z Historią przygotował dwa stanowiska ze słuchawkami do podsłuchiwania esbeków. Co piętnaście minut te archiwalne rozmowy emitowano także w jednej z sal. Każdy pokaz gromadził od kilku do kilkunastu osób, które wsłuchiwały się w słowa sprzed dwudziestu ośmiu lat. – Dźwięk jest bardzo niewyraźny, ale i tak robi wrażenie. Dobrze pamiętam tamte czasy. Wtedy do głowy by mi nie przyszło, że w przyszłości będę sobie wygodnie siedzieć i podsłuchiwać rozmowy esbeków – powiedziała nam pani Elżbieta. Na ekranie wyświetlał się także tekst słyszanych rozmów.

Na niektórych pokazach poznawanie historii było utrudnione z powodu braku synchronizacji między dźwiękiem a napisami. – Rozumiem, że jakość dźwięku jest słaba, ale tekst, który miał pomagać w odbiorze, pojawiał się na ekranie kilkanaście sekund po poszczególnych kwestiach, płynących z głośników – żalił się pan Tadeusz. Szybko dodał jednak, że mimo drobnych wpadek pozytywnie ocenia propozycję Domu Spotkań z Historią. – To dobrze, że przychodzi także dużo młodych ludzi, którzy nie pamiętają tamtych wydarzeń. Mogą posłuchać esbeków, zobaczyć ZOMO tuż obok tego miejsca (na Placu Zamkowym przez cały dzień przebywały patrole i milicyjne radiowozy – przyp. red.).

Każdy otrzymał ulotkę z napisem "I czerwona WRONA ORŁA NIE POKONA". Podobne były kolportowane w stanie wojennym. Przekazywały wiadomości z kraju, m.in. o walkach ulicznych w Gdańsku i strajku w kopalni „Wujek”.

Zobacz również:
ZOMO na ulicach Warszawy [zdjęcia]
Inscenizacja w 28. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego
Warszawa w rocznicę stanu wojennego