Przedwczoraj poczułam wiosnę, a słońce poprawiało mi humor, wczoraj cały dzień lało i humor pod kreską, a dzisiaj prawdziwy obłęd! Wyjrzałam przez okno i własnym oczom nie uwierzyłam! Początkowo pomyślałam, że to sąsiadce pękła jakaś wietrzona pierzyna. Czarny drapichrust, czyli kot syna z kretesem zbaraniał i dobrze mu tak!
Po raz pierwszy w życiu zaczęłam kręcić króciutkie filmiki nowym aparatem i tylko tyle potrafiłam. Telefon do Krystyny o pomoc, a ta stawia opory, mówi, że ona jeszcze mało biegła w łączeniu filmików, że nie ma czasu i że, spróbuje, ale wątpi czy jej to wyjdzie. Na dodatek powiedziała, że powinnam się cieszyć, że mam piękne widoki za oknem, a nie takie pluchowate jak ona w Łomży. Mnie za drzwiami śniegu nawiewa, a przyjaciółka okoniem staje! Już miałam puścić focha, a ta śle SMS-a: Zrobione!
I tak mogę wam pokazać, że pogoda ma swoje chimery i to nie tylko w Łomży:)
Jak jutro znowu zaświeci słońce i zapachnie wiosną, to zdiagnozuję całkowite szaleństwo polskiej aury!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?