- Odbyło się spotkanie z wojewodą i wojewódzką konserwator zabytków. Poddali oni w wątpliwość, czy dziedziniec przed ratuszem jest objęty ochroną konserwatorską - tłumaczy Agnieszka Kłąb, rzecznik Warszawy. W takim przypadku wniosek Warszawy o przestawienie kontrowersyjnego pomnika mógłby okazać się bezzasadny.
Wątpliwość powstała na podstawie dokumentów z lat 60. wpisujących dziedziniec do rejestru zabytków. Wtedy, zdaniem wojewódzkiego konserwatora, zabrakło plików graficznych, co podaje decyzję w wątpliwość. Odmiennego zdania jest ratusz. Sprawa będzie musiała zostać rozstrzygnięta na wyższym szczeblu. - Ustaliliśmy, że wspólnie poprosimy o wykładnie tego miejsca generalną konserwator zabytków. Do czasu uzyskania odpowiedzi my zawieszamy nasze postępowanie - dodaje Agnieszka Kłąb.
Przypomnijmy, że w nocy z 9 na 10 kwietnia pod stołecznym ratuszem pojawił się kontrowersyjny pomnik Lecha Kaczyńskiego. Ratusz nie wiedział, że zostanie postawiony. Nie wiadomo nawet kto go postawił. Co więcej, na tablicy pojawiła się informacja, że Kaczyński „poległ”, co oznacza, że zginą na polu walki. Także sam wizerunek zmarłego prezydenta według opinii mieszkańców nie przypomina Lecha Kaczyńskiego. Od tego czasu ratusz i wojewoda toczą spór o pomnik. Na razie nie wiadomo, jak zakończy się ta sprawa.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?