Trasa, o której mowa, docelowo stanie się łącznikiem autostrady A4 z drogą krajową nr 4 i drogą wojewódzką Dębica – Nagnajów. – Jako taka będzie połączeniem pomiędzy miastami o znaczeniu strategicznym i obronnym. A więc powinna być drogą krajową lub wojewódzką. Tymczasem jest powiatową – wyjaśnia Bogusław Dydo, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Dębicy. Tiry zrujnowały dywanik Dydo zaznacza, że drogi krajowe i wojewódzkie posiadają znacznie wyższe standardy od powiatowych. Dotyczą one m.in. szerokości jezdni oraz ich nośności. – Aktualnie droga Zawada – Pustynia stanowi objazd dla drogi wojewódzkiej, wcześniej została też udostępniona pod potrzeby wykonawców autostrady. Wzmożony ruch ciężkiego transportu zupełnie ją zrujnował, udowodnił, że nie spełnia ona standardów, które mogą podołać takim obciążeniom – podkreśla Bogusław Dydo.Dodaje, że droga została wyremontowana, jednak przy tylu tirach i ciężkich pojazdach, jakie ją użytkują, „dywanik” znowu ulegnie szybkiej degradacji. W tej sytuacji dębicki ZDP zwrócił się do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz do Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie o zmianę kategorii drogi na krajową lub wojewódzką. Minister i marszałek odmówili - Dostaliśmy odpowiedź z ministerstwa, że na tę chwilę absolutnie nie jest to możliwe. Być może po oddaniu autostrady do użytku będą prowadzone pomiary natężenia ruchu i wtedy dopiero się okaże, co dalej – nie kryje rozczarowania dyrektor Dydo.Odmowna decyzja nadeszła również z Rzeszowa. „(…) przekwalifikowanie drogi (…) do kategorii drogi wojewódzkiej jest niezasadne pod względem przepisów, potrzeb i możliwości finansowych województwa” – można przeczytać w piśmie sygnowanym przez Władysława Ortyla, marszałka podkarpackiego.– Co ciekawe, w tym piśmie marszałek sam przytacza przepisy ustawy, które z powodzeniem kwalifikują naszą drogę jako wojewódzką. Jednak nie chce jej wziąć – mówi Bogusław Dydo. Żaden problem? Władysław Ortyl pytany o sprawę, podczas niedawnej wizyty w gm. Dębica, stwierdził, że na razie trzeba zająć się pilniejszymi kwestiami. Choćby przesunięciem planowanego zjazdu z A4 w Pustyni, którego domagają się mieszkańcy.- W moim odczuciu taka decyzja czy ten, czy tamten ma przejąć drogę, to jest najmniejszy problem w stosunku do tego, z czym chcemy się zmierzyć dzisiaj (z przesunięciem zjazdu – dopisek red.) – ocenił marszałek. - Dla nas to jednak jest duży problem, z którym zostajemy – kwituje Bogusław Dydo.
Kierowca ciężarówki dachował w przydrożnym rowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?