Powiesił swoją "Perełkę" na ogrodzeniu, wcześniej zamordował ojca i babkę. Mężczyzna trafił do aresztu

We wtorek, 23 lipca 2019 roku, w miejscowości Białobrzegi w woj. mazowieckim policjanci z Nieporętu mieli do czynienia z bardzo makabrycznym widokiem. Na jednej z bram do posesji, 50-leti mężczyzna wywiesił skórę i wnętrzności swojego psa. - Na jego ciele i ubraniu znajdowały się liczne ślady krwi. W trakcie oględzin, w których uczestniczył powiatowy lekarz weterynarii, ujawniono szczątki zwierzęcia również w pomieszczeniach kuchennych. Zabezpieczone ślady oraz dowody wskazywały, że Zbigniew P. zjadł fragmenty ciała zwierzęcia, a jego oskórowanie mogło nastąpić, gdy pies przejawiał funkcje życiowe - czytamy w informacji prasowej zamieszczonej na stronie Prokuratury Okręgowej - Praga w Warszawie. - Zbigniew P. jest osoba znaną organom ścigania. W 2001 roku dopuścił się zabójstwa swojego ojca oraz babki. W toku postępowania karnego został uznany za niepoczytalnego i umieszczony w zakładzie psychiatrycznym, jednak w 2005 r. sąd uchylił powyższy środek zabezpieczający. W 2008 r. Prokuratura Rejonowa w Legionowie skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia, którym zarzucono mu zabicie psa poprzez uderzenie siekierą w głowę w warunkach znacznie ograniczonej poczytalności.

To nie koniec. Obecnie toczy się także inne postępowanie przeciwko Zbigniewowi P. dotyczące znieważania i bezprawnego wywierania wpływu na funkcjonariuszy publicznych (kuratorów sądowych oraz urzędników), kierowania gróźb karalnych oraz zniszczenia mienia. (W trakcie procesu sąd uchylił stosowany wobec Zbigniewa P. tymczasowy areszt).

Po wtorkowych wydarzeniach mężczyzna, w Prokuraturze Rejonowej w Legionowie, usłyszał kolejny zarzut - zabicia psa ze szczególnym okrucieństwem (art. 35 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ochronie zwierząt) oraz znęcania się nad suczką od kwietnia 2019.r poprzez zaniechanie jakiejkolwiek opieki, w tym karmienia oraz uniemożliwiania dostępu do jakichkolwiek pomieszczeń mieszkalnych lub gospodarczych (art. 35 ust. 1a ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt).

50-latek trafił do aresztu, nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i odmówił składania wyjaśnień. Za ten czyn grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.