Powrót znaków C16+T22 do Opola

Mniej więcej przed miesiącem, 4 opolskie ciągi uzyskały status "drogi tylko dla pieszych z dopuszczeniem ruchu rowerowego". Zostały też wyposażone w odpowiednie komplety znaków drogowych C16 +T22, czyli znak "droga tylko dla pieszych" z tabliczką "nie dotyczy rowerów."
Są to ciągi wzdłuż ulic: - Krzanowickiej odcinek około 800 metrów,- Niemodlińskiej około 700 metrów (od wiaduktu do granicy z Chmielowicami),- Krapkowckiej około 900 metrów (od zjazdu z wyspy Bolko do granicy z Winowem)- oraz najbardziej znany odcinek, wzdłuż ulicy Luboszyckiej, około 1400 metrów.
Ten ostatni ciąg, posiadał już przez pół roku status "drogi tylko dla pieszych z dopuszczonym ruchem rowerów".
Przeczytaj też: Rowerowe zmiany w Opolu
Niestety, coś później w Ratuszy "zgrzytnęło" i się popsuło. Na szczęście, to już przeszłość. A jak mówią "Wszystko dobre co się dobrze kończy"!
Do tej pory, każdy człowiek idący się wykąpać w jeziorku Silesia, korzystający z asfaltowej ścieżki (która w istocie było utwardzonym poboczem...)  łamał prawo i mógł zostać ukarany mandatem!
Prawo drogowe nie pozostawia wyboru - jeżeli brak jest przy ulicy chodnika, należy iść lewą stroną pobocza, lub jezdni, twarzą do nadjeżdżających.
W taki sam sposób należy jechać rowerami, jeżeli towarzyszy się dziecku poniżej 10 roku życia! Co ciekawe, jadąc rowerem na Silesię miałem obowiązek korzystać z utwardzonego asfaltem pobocza i mogłem zupełnie bezkarnie przejechać idącego na działki staruszka. I była by jego wina! Bo go w ogóle nie powinno w tym miejscu być! Piesi mieli prawo poruszać się po tej ścieżce, ale tylko wracając z działek, idąc w stronę dzielnicy Chabrów - bo wtedy byli po lewej stronie jezdni, twarzą do nadjeżdżających.
Jeżeli Szanowni Czytelnicy się w tych wywodach nieco pogubili, to się nie dziwię- bo tu absurd gonił absurd i absurdem poganiał!
Dzięki ustawieniu odpowiednich znaków, uporządkowaniu statusu tych ciągów ,nie tylko zalegalizowano ruch rowerów w tych miejscach. Zwiększono również prawną ochronę pieszych, nadając im bezwzględne pierwszeństwo. 
Nie bez znaczenia są też uzyskane przez Nasze Miasto Opole korzyści wizerunkowe. Przedstawiamy się jako miejsce przyjazne dla niezmotoryzowanych.
Wprowadzając wyżej wymienione oznakowanie ... doganiamy Kraków! - miasto uznane za jednego z polskich liderów rozwiązań prorowerowych i proekologicznych.
Kraków posiada 25 km takich tras pieszo-rowerowych, a Opole uzyskało około 4 kilometry.A to daje w przeliczeniu na na 100 tysięcy mieszkańcówKraków 3,33 kilometraOpole 3,20 kilometra
Ważne jest, abyśmy dostrzegli, że w Opolu jest gdzie i po czym jeździć rowerem. Abyśmy nie czekali, ale już dziś wyciągali z piwnic stare rowery, (lub wyciągali pieniądze z portfela lub konta i kupowali nowe).Im więcej (zwłaszcza rozsądnych) ludzi kręci na rowerach po Opolu, tym Władze Miasta mają większą motywację do "sypnięcia groszem" w celu poprawy stanu infrastruktury.
PSSerdeczne podziękowania dla opolskiej policji, że nie zechciała wykorzystywać absurdalności sytuacji na wymienionych w artykule ciągach, w celu nabijania statystyk wykrywalności przestępstw i wykroczeń. Nie słyszałem, aby ktokolwiek został ukarany mandatem za to, że poruszał się po ścieżce (która prawnie ścieżką nie była), zamiast poruszać się po ulicy.