Protest rozpoczął się około godz. 13.00 przed siedzibą Ministerstwa Infrastruktury na ul. Chałubińskiego. – Jesteśmy tu, żeby coś zmienić. Nie chcemy być niesprawiedliwie traktowani, pomijani lub straszeni wielkimi opłatami na autostradach – mówi Edyta Dydyńska, motocyklistka z Krakowa, jedna ze współorganizatorek dzisiejszego protestu.
Motocykliści wystosowali petycję do ministra infrastruktury o zmniejszenie stawek za podróż motocyklem autostradami. – Płacimy tyle samo, co kierowca samochodu ważącego do 3,5 ton. Motocykl jest jednak znacznie mniejszy i bardziej ekologiczny – podkreśla Dydyńska
Protestujący żalą się, że nie opłaca im się jeździć po autostradach. Za przejazd przez jedną bramkę na autostradzie z Katowic do Krakowa muszą płacić 8 zł – tyle co kierowca normalnego samochodu. – Owszem nikt nam nimi nie karze jeździć, ale w takim razie po co powstały – zaznacza Dydyńska.
Motocykliści chcą też zwrócić uwagę kierowców samochodów. – Sama jeżdżę samochodem. I wiem jakie jest podejście dla motocyklistów, których lekceważy się na drogach – mówi Dydyńska.
„Pedros” z grupy Warsaw Bikers na co dzień kieruje ciężarówką. – Motocykle to moja pasja. Przyjechałem na protest, bo warto zwrócić uwagę na to, że motocykle są tańsze w użytkowaniu i nie powodują tyle korków – podkreśla.
Protestujący motocykliści spod Ministerstwa Infrastruktury pojechali przed Sejm. Na koniec pojawili się też przed siedzibą Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad przy ul. Żelaznej.
Zobacz również:
"Damy wam popalić" - motocykliści zablokują stolicę
Protest wypożyczalni DVD: jesteśmy dyskryminowani
Kupcy z KDT spalili kukłę Gronkiewicz-Waltz
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?