Psy policyjne zginęły na posterunku. Tak uhonorowano „czworonożnych funkcjonariuszy”

Pod koniec lutego na terenach należących do policji na Pradze-Południe doszło do awarii sieci ciepłowniczej. Gorąca woda zalała laboratorium kryminalistyczne, a także kojce z psami policyjnymi. Zginęło sześć zwierząt specjalnie wyszkolonych do wykrywania niebezpiecznych materiałów.

- Cała tragedia trwała krótko i nie było szans na udzielenie pomocy. Każdy kto nawet próbowałaby szybko udzielić pomocy mógłby sam zginąć. Ciśnienie, para wodna i wrząca woda nie dały szans, to były sekundy – informował insp. Mariusz Ciarka, rzecznik Komendy Głównej Policji.

Czytaj też: Awaria ciepłownicza na warszawskiej Pradze. Nie żyje 6 psów policyjnych. "Żegnajcie nasi niebiescy bracia"

Po tragedii zapytaliśmy Komendę Stołeczną Policji, czy psy, które zginęły na służbie, zostaną upamiętnione. - „Czworonożni funkcjonariusze” będą pożegnani z szacunkiem. Uroczystości związane z ich upamiętnieniem będą miały charakter wewnętrzny i służbowy - mówił nam nadkom. Sylwester Marczak ze stołecznej policji.

Prawie dwa tygodnie po tragedii – 5 marca – w Pałacu Mostowskich, gdzie mieście się laboratorium kryminalistyczne KSP, odsłonięto tablicę upamiętniającą wydarzenia z 21 lutego. - W ten symboliczny sposób Komendant Stołeczny Policji postanowił uhonorować sześć psów policyjnych, które zginęły w skutek awarii ciepłowniczej – informują funkcjonariusze.

Na tablicy znajdują się zdjęcia sześciu psów, które zginęły w skutek awarii. Były to: Edamis, Jerk, Jogin, Lasso, Long i Magnet. Najdłuższy staż w służbie miał Edamis - 7 lat i 10 miesięcy, a najkrótszy Magner - rok i 4 miesiące. „ _Były wiernymi towarzyszami w policyjnej służbie! _” – czytamy na dole tablicy.