Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ringo Starr w Sali Kongresowej

Iga Burniewicz
Fot. Polskapresse
Już 15 czerwca Ringo Starr wystąpi po raz pierwszy w warszawskiej Sali Kongresowej. Na ten moment fani Bitelsa czekali od lat. Dotychczas najsympatyczniejszego z żuków i jednego z dwóch pozostałych przy życiu można było na żywo posłuchać wyłącznie za granicą.

W zastępstwie za Pete'a
Chociaż dzisiaj trudno sobie wyobrazić zespół The Beatles bez Ringo Starra i jego charakterystycznego bębnienia, to początki muzyka w legendarnej grupie wcale nie były łatwe.

Kiedy The Beatles zdobyli lokalną popularność, za bębnami siedział Pete Best. Przystojny i podobno dobry muzyk był ulubieńcem kobiet. Do dziś nie wiadomo, dlaczego zniknął z zespołu. Podobno John Lennon i Paul McCartney byli zazdrośni o to, że to właśnie nim interesuje się większość fanek. George Harrison z kolei już wcześniej zaprzyjaźnił się z Ringo Starrem i chciał, żeby starszy kolega zastąpił w zespole Besta. Nie bez znaczenia było na pewno także to, że producent The Beatles George Martin, jeszcze przed nagraniem ich pierwszej płyty, nie był zadowolony z brzmienia perkusji. Tak czy inaczej, Bestowi podziękowano za jego usługi, a do grupy dołączył Ringo Starr, który wcześniej grał z Rory Storm and The Hurricanes.

Nietrudno się domyślić, że fanki nie były zadowolone ze zmiany. W czasie pierwszych koncertów z Ringo Starrem krzyczały: "Chcemy Pete'a". Charyzmatyczny i zabawny Ringo Starr szybko jednak zaskarbił sobie sympatię dziewcząt.

Przekonać nieprzychylnych
Starr nie od razu zaskarbił sobie też przychylność producenta. Martin nie był przekonany co do tego, czy umiejętności perkusisty są wystarczające do nagrania płyty i podczas pierwszych nagrań zdecydował się skorzystać z usług muzyka sesyjnego. Starra to jednak nie zraziło i przy pierwszej możliwej okazji udowodnił producentowi, jak bardzo się co do niego pomylił. W efekcie na płycie wykorzystano tylko nagrania, w których bębnił Starr.

Sam muzyk nie był nigdy przekonany, że jest muzykiem wybitnym. Mówi, że kiedy słyszy innych dobrych perkusistów, zdaje sobie sprawę z tego, że są od niego lepsi. Zdaniem czytelników "Rolling Stone" jest ich jednak niewielu. Starr znalazł się na piątym miejscu listy najlepszych perkusistów wszech czasów. Phil Collins, który jako dziecko zagrał u boku Ringo Starra w filmie "A Hard Day's Night", powiedział z kolei, że Starr jest bardzo niedocenianym muzykiem.

Opowiada też, że to właśnie m.in. dzięki Starrowi postanowił zostać perkusistą. 15 czerwca w Sali Kongresowej w Warszawie będziemy jednak mieli okazję docenić przede wszystkim umiejętności wokalne Ringo Starra. Ci, którzy chcieliby wziąć udział w tym historycznym wydarzeniu (po raz pierwszy członek legendarnego zespołu wystąpi w Polsce), powinni się jednak pośpieszyć, bo biletów zostało niewiele.

Czytaj także: Fryderyki 2011 rozdane. Monika Brodka i Acid Drinkers najbardziej utytułowani

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto