Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sami zbudowali wodociąg do domów. Woda płynie, a MPWiK wystawił kuriozalny rachunek

Redakcja
Sami zapłacili za wodociąg do domu. MPWiK wystawił im rachunek na... 125 tys. zł / Zdjęcie ilustracyjne
Sami zapłacili za wodociąg do domu. MPWiK wystawił im rachunek na... 125 tys. zł / Zdjęcie ilustracyjne Marcin Oliva Soto
Mieli dość korzystania z brudnej studni. Mieszkańcy trzech domów przy ul. Bieszczadzkiej na Białołęce postanowili sami, za własne pieniądze, zbudować wodociąg. Woda popłynęła, ale z czasem pojawiły się ogromne problemy. Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji wystawiło im rachunek na... 125 tys. złotych. Jeśli nie zapłacą, będą musieli usunąć rurę.

Kuriozalna historia, która, miejmy nadzieję, zakończy się happy endem. Mieszkańcy trzech domów przy ulicy Bieszczadzkiej na Białołęce chcieli doprowadzić do swoich mieszkań bieżącą wodę. Do tej pory korzystali ze starej i zanieczyszczonej studni, z której woda niszczyła im instalację i nie nadawała się nawet do prania. Po tym, jak miejska spółka odmówiła budowy wodociągu, postanowili sfinansować go sami.

Zatrudnili profesjonalną firmę, a nawet podpisali umowę z miejską spółką (MPWiK) i założono im liczniki. Mimo że woda w kranach popłynęła, pojawiły się nieoczekiwane problemy. Okazało się, że legalizacja 60-metrowej instalacji będzie kosztowała... 125 tysięcy złotych!

- To jakieś kuriozum! Ludzie za własne pieniądze wybudowali kawałek wodociągów. MPWiK nie planowało tego zrobić, a oni przecież potrzebowali korzystać z wody, bo na Białołęce jest problem z zażelazioną wodą. Owszem wybudowali fragment sieci nielegalnie, to nie jest godne pochwały, ale nie mieli innej możliwości. Przecież nie będą beczkowozami dowodzić wody do mieszkań - tłumaczy nam oburzona Marzena Gawkowska, rzecznik Białołęki. Mieszkańcy byli pewni, że zapłacą jedynie 5 tys. za uruchomienie przyłącza, tymczasem MPWiK potraktował ich budowę jako całą specjalistyczną sieć wodociągową.

Jeszcze niedawno wydawało się, że sprawę da się rozwiązać polubownie. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego uznał zbudowany przez mieszkańców odcinek za przyłącze. W tej sytuacji opłata wyniosłaby jedynie wspomniane 5 tysięcy złotych. Miejska spółka - MPWiK - odwołała się jednak od tej decyzji. Stwierdzono, że mieszkańcy zbudowali całą sieć, przez co opłata urosła do sumy niedostępnej dla przeciętnego Kowalskiego.

Dzielnica nie może nic zrobić w tej sprawie oprócz nieformalnych nacisków. Z dyrekcją próbuje się kontaktować burmistrz dzielnicy, Ilona Soja-Kozłowska. Ratusz liczy, że dzięki naciskom polityków oraz mediów uda się załatwić tę sprawę polubownie. W przeciwnym wypadku rurę najprawdopodobniej trzeba będzie rozebrać, a zapłacą za to... mieszkańcy, którzy chcieli korzystać z miejskiej sieci.

Zapytaliśmy Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji o możliwy kompromis w tej sprawie. Firma nie chce wypowiadać się na ten temat telefonicznie. Wobec tego przesłaliśmy pytania mailowo. Oto otrzymana przez nas odpowiedź: "Przedstawiona przez Pana sytuacja jest szczegółowo rozpoznawana. W związku z tym, że opisane przez Pana zdarzenia dotyczą okresu ostatnich dziesięciu lat, zachodzi konieczność sięgnięcia do archiwów Spółki, w związku z czym stosowane wyjaśnienia zostaną Panu przesłane niezwłocznie po ustaleniu wszystkich faktów dot. tej sprawy." Czekamy zatem na dalszy ciąg tej sprawy. Mamy nadzieję, że miejska spółką, jaką jest MPWiK, nie będzie działała na szkodę mieszkańców Warszawy.


Sprostowanie artykułu "Sami zbudowali wodociąg do domów. Woda płynie, a MPWiK wystawił kuriozalny rachunek"
MPWiK nie wystawiło mieszkańcom ul. Bieszczadzkiej żadnego rachunku, którego uregulowanie skutkowałoby brakiem konieczności usunięcia samowolnie wybudowanego wodociągu. Podana kwota wynika z decyzji wydanej przez Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz zapisów Ustawy Prawo budowlane. Opłaty legalizacyjne uiszczane są na rachunek PINB.
W 2006 roku MPWiK wydało warunki techniczne budowy wodociągu i uzgodniło projekt budowy sieci wodociągowej w drodze dojazdowej do tej ulicy. Pomimo dokonanych uzgodnień, sieć została wybudowana samowolnie, bez wiedzy nadzoru budowlanego i Spółki oraz z pominięciem obowiązujących przepisów prawa.
MPWiK nie zawarło z właścicielami domów umowy ani nie zamontowało wodomierzy. Mieszkańcy rozliczają się ze Spółką ryczałtem, w oparciu o podpisane protokoły o bezumownym poborze wody.
Wybudowany samowolnie odcinek wodociągu jest kwalifikowany jako sieć wodociągowa z przyłączami z mocy ustawy, co określił w swojej decyzji PINB, a nie MPWiK.

Autor artykułu odniesie się do powyższego sprostowania w ciągu najbliższych kilku dni.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto