Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samochody na prąd w Warszawie?

gonzo19
gonzo19
100 kilometrów za 3 złote – taki ma być koszt eksploatacji samochodów elektrycznych. W Warszawie ma powstać prawie sto punktów do ładowania takich aut.

Klaster Green Stream, organizacja zrzeszająca firmy chcące inwestować w odnawialne źródła energii, zamierza zbudować w stolicy 90 punktów do ładowania samochodów elektrycznych. – To będą punkty samoobsługowe. Chcemy, aby użytkownik po podłączeniu samochodu mógł w tym czasie pójść coś zjeść lub zrobić zakupy – mówi Michał Janik z Green Stream.

Ładowania ma trwać 15 minut

Nie wiadomo jeszcze, gdzie w stolicy staną punkty do ładowania samochodów. – Musimy wybrać miejsca dające dostęp do odpowiednio dużej mocy. Nie mogą to być zwykłe gniazdka elektryczne – dodaje Janik. Ładowanie akumulatorów tak, aby osiągnęły 80 proc. mocy, ma trwać około 15 minut.

Być może szczegóły będą znane w czwartek. Miasto na specjalnym spotkaniu z Green Stream ma rozmawiać o projekcie. – Niewykluczone, że już wtedy powstanie wstępny projekt umowy – wyjaśnia Leszek Drogosz, wicedyrektor Biura Infrastruktury warszawskiego ratusza. – Chcielibyśmy, aby punkty do ładownia samochodów elektrycznych stanęły w miejscach uczęszczanych przez kierowców, np. przy parkometrach – dodaje Drogosz.

Koszt ładowania – 3 zł

To, w jaki sposób kierowcy mogliby płacić za ładownia auta, jeszcze nie zostało ustalone. – Prawdopodobnie byłaby to płatność elektroniczna – mówi Janik. Koszt ładowania samochodu byłby niewielki. Green Stream przewiduje, że aby przejechać 100 kilometrów, właściciel elektrycznego samochodu musiałby zapłacić za ładowanie ok. 3 zł. – Wszystko oczywiście zależy od cen energii elektrycznej – podkreśla Michał Janik.

Zielona nowalijka

Samochody elektryczne to wciąż nowość. Po polskich drogach jeździ ich niewiele. Według informacji "Życia Warszawy", za kilka tygodni w fabryce Impact Automotive Technologies w Pruszkowie rozpocznie się seryjna produkcja dwuosobowych samochodów elektrycznych o nazwie SAM.

Ceny nowych samochodów elektrycznych rozpoczynają się już od 20 tys. zł. To nie tylko małe dwuosobowe samochody. Można już kupić duże vany i małe ciężarówki dostawcze. Osiągi takich aut nie są oszałamiające – maksymalna prędkość jazdy to ok. 60-80 kilometrów na godzinę.

Wyrzuć silnik spalinowy, wsadź elektryczny

Kto nie chce kupować nowego auta, może pomyśleć o przeróbce swojego starego samochodu z napędem spalinowym. – Teoretycznie jesteśmy w stanie przerobić każdy rodzaj samochodu, od małego Smarta po autobus – mówi Rafał Ramotowski z firmy 3xE we Wrocławiu. Na stronie firmy można zobaczyć filmy pokazowe, na których widać przerobione samochody, m.in. Peugeota 106.

– Marka samochodu nie ma większego znaczenie, ważne, żeby nie był zbyt ciężki – dodaje Ramotowski. Najtańsza próbka to wydatek około 20 tys. zł. Firma montuje wtedy w aucie akumulatory kwasowo-ołowiowe. – Kilkakrotnie bardziej wydajne są akumulatory litowe, jednak montaż takiej instalacji kosztuje około 40 tys. zł – wyjaśnia Rafał Ramotowski.

Tradycyjne samochody przerabiane na elektryczne mogą mieć całkiem niezłe osiągi. – Jeśli zostawimy skrzynię biegów, to taki pojazd będzie jechał z prędkością nawet 140 kilometrów na godzinę. Bez skrzyni około 100 km – dodaje Ramotowski.


Czytaj również:
Termos na 150 milionów filiżanek [wideo]
Dzień Ziemi na Polu Mokotowskim [zdjęcia]Oddaj śmieci, a dostaniesz prezent
Policja ekologiczna na Mazowszu?

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto