Sanepid znalazł w wodzie bakterie coli

- Nie smakuje kawa i herbata, trudno nawet kąpać się w takiej śmierdzącej wodzie - żali się mieszkanka Witkowa, która wczoraj odwiedziła naszą redakcję. - Chciałabym wiedzieć, dlaczego tak mocno ją teraz chlorują. To trwa już kilka dni. Próbowałam się dowiedzieć, ale zostałam brzydko potraktowana przez pracowników wodociągów. A mam przecież prawo wiedzieć, dlaczego mamy pić taką wodę!W wiejskich sklepach i tablicach ogłoszeń pojawiły się informacje, że woda nadaje się do spożycia tylko po przegotowaniu.- Nawet po przegotowaniu mocno czuć ten chlor - żali się mieszkanka Witkowa. - Boimy się kąpać, ciężko przewidzieć jaka będzie reakcja skóry na takie stężenie chloru.Czytelniczka mówi, że woda ma też brzydki kolor. Jej próbkę przyniosła do nas w słoiku. Co na to spółka Wodociągi Zachodniopomorskie w Goleniowie, która obsługuje między innymi Witkowo i Strzyżno w gminie Stargard Szczeciński. Jak nas zapewniono w tej firmie, nie ma powodów do niepokoju. Dodatkowe chlorowanie wody na ujęciu w Strzyżnie jest spowodowane ostatnimi badaniami przeprowadzonymi przez sanepid. Jego pracownicy wykryli w niej śladowe ilości bakterii coli. Chlor jest substancją zapobiegającą pojawieniu się chorób zakaźnych i epidemii.- Dlatego profilaktycznie robimy chlorowanie - mówi Piotr Droździel, rzecznik spółki Wodociągi Zachodniopomorskie z siedzibą w Goleniowie. - To standardowy sposób jej dezynfekcji. Chodzi o zniszczenie bakterii w wodzie. Stężenie chloru w wodzie nie jest wysokie. Mieści się w normach. Rozumiemy, że niektórzy mają bardziej wyczulony nos i zapach wody może im przeszkadzać. Ale takie są procedury.W miniony poniedziałek sanepid ponownie pobrał próbki wody do zbadania. Wyniki mają być gotowe w najbliższy czwartek.- Chlorowanie już zostało zakończone, a teraz chlor może się jeszcze po wodzie rozchodzić - dodaje Piotr Droździel. - Ale podkreślam, stężenie mieści się w dopuszczalnych normach i jest niegroźne dla zdrowia mieszkańców.