Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Senator Hatka: nie bolą mnie słowa koń trojański

Redakcja
Helena Hatka w styczniu założyła drugie koło PO w Gorzowie. Od 2007 do 2011 była wojewodą lubuskim. Zrezygnowała z funkcji po wybraniu na senatora.
Helena Hatka w styczniu założyła drugie koło PO w Gorzowie. Od 2007 do 2011 była wojewodą lubuskim. Zrezygnowała z funkcji po wybraniu na senatora. Kazimierz Ligocki.
- Wesprę najlepszego kandydata - mówi senator Helena Hatka po fali krytyki za założenie drugiego koła PO.

 - Robert Surowiec otwarcie mówi, że nie zamierza z panią współpracować. Artur Radziński, odnosząc się do popierania przez panią Bożenny Bukiewicz, nazywa panią bez ogródek „koniem trojańskim podstawionym przez Zieloną Górę”. Boli panią takie traktowanie? - Polityk powinien mieć twardą skórę, więc takie słowa mnie nie bolą. Ciekawe tylko, że ci panowie nie powiedzieli mi tego prosto w oczy. Czuję się zobowiązana, żeby pracować na rzecz gorzowian. Mam przy tym duże doświadczenie, a w wyborach do Senatu uzyskałam przecież niezły wynik. - Niezły wynik był w okręgu wyborczym, bo została pani senatorem. W samym Gorzowie rezultat nie był jednak rewelacyjny. Zdobyła pani 24,25 proc. poparcia. Zagłosowało na panią niecałe 12 tys. osób. - Zapewne można doszukiwać się wielu przyczyn takiego stanu rzeczy. Chcę polepszyć ten wynik. Każdy polityk chce przekonać do siebie jak największą liczbę wyborców. Ja chcę budować poprzez żmudną codzienną pracę, realne rozwiązywanie problemów. - Może koledzy z pani partii, z pierwszego koła boją się, że ewentualnym startem odbierze pani szansę ich kandydatowi na zwycięstwo? - To nie do mnie to pytanie.  - Te 12 tysięcy głosów będzie musiała pani podwoić. Tylko taki wynik daje realne szanse na zwycięstwo. - Proszę nie wymuszać na mnie odpowiedzi, czy wystartuję w wyborach prezydenckich. Założyłam koło, bo dla mnie liczy się Gorzów i jego przyszłość. Z kolegami z koła chcemy, by żyło tu się lepiej. Chcę przekuć swoje doświadczenie aktywności społecznej na wspieranie różnych inicjatyw, choćby tej, by Gorzów był ładniejszym miastem. W Gorzowie nie jest łatwo się przebić z różnymi pomysłami.  - Jak zamierza pani przezwyciężyć niechęć do współpracy u członków gorzowskiej PO? - Ja nie chcę przekonywać. Fakty są jednak takie - wszyscy w PO mamy ten sam cel, czyli wygranie wyborów samorządowych. Tego bez współpracy się nie osiągnie. Przed nami wspólne budowanie list wyborczych do Rady Miasta, wybór kandydata na prezydenta. Proponuję zdroworozsądkowe podejście zorientowane na budowanie i współpracę. Sztucznie kreowany i podsycany konflikt między Zieloną Górą a Gorzowem sprawia, że traci przede wszystkim Gorzów. Wojenna retoryka mnie nie interesuje. - Będzie pani w stanie zrezygnować z ewentualnej walki o fotel prezydenta Gorzowa? - Będę wspierała tego kandydata, który będzie najlepszy. Wybierzemy go wspólnie. 

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto